Może tym razem mnie zaskoczysz?
To właśnie pomyślałem odpalając kolejną grę znanej i lubianej serii 18 Wheels of Steel. Najnowszy tytuł nosi miano Haulin. Jako że wszystkie poprzednie wersje były jakby liftingami swojego protoplasty – 18WoS Across America, miałem nadzieję, że tym razem programiści z SCS Software czymś mnie zaskoczą. Ale niestety, Haulin okazał się być daleki od rewolucji…
Grafika
Niby nie jest źle, ale… Haulin powstało na dokładnie tym samym enginie co 18WoSAA, przez co na drastyczne polepszenie jakości tekstur i wspaniałe efekty raczej nie ma co liczyć. Nadal razi gwałtowna zmiana dnia w noc, gdy ciemność zapada w jednej sekundzie, brak zniszczeń, słabe wykończenie dróg… Na osłodę można powiedzieć, że w porównaniu z poprzednimi wersjami i tak jest lepiej. Modele ciężarówek są doskonale dopracowane, podobnie jak naczepy. Miasta są ładniejsze, trochę żywsze i bardziej unikalne, brak tu uniwersalnego schematu i wszystkich dróg krzyżujących się pod kątem prostym. Największy krok naprzód widać we wnętrzach ciężarówek, które zostały stworzone z dbałością o każdy szczegół. Za to należy się duży plus grafikom. Nie można nie zauważyć również postępu jeśli chodzi o samochody uczestniczące w ruchu ulicznym. Nie mamy już do czynienia z pięcioma rodzajami pudełek zapałek w czterech odcieniach szarości. Samochody są ładniejsze, modeli i kolorów jest więcej, przez co uniknięto efektu deja vu z poprzednich wersji, gdzie zdarzało się wyprzedzać trzy identyczne pojazdy pod rząd. Dużą niespodzianką było dla mnie spotkanie Supry po całkiem niezłym tuningu. Wyrazy uznania dla twórców… Menu też jest nieco lepsze – ładne, czytelne i przejrzyste, choć trochę odchudzone z opcji. Ogólnie gra nie wygląda źle, jedak biorąc pod uwagę fakt, że powstała ona rok, a nie 4 lata temu, spodziewałem się czegoś znacznie lepszego…
Dźwięk
Nuda. Nie widać, a raczej nie słychać tu ani centymetra postępu w porównaniu z poprzednimi wersjami, że nie wspomnę o porównaniu z innymi pozycjami z dziedziny motogier. Dźwięk silnika jest bardzo kiepski i monotonny, ruch uliczny przypomina gwar w fabryce azbestu. Czasem tylko słychać zgrzyty naczepy czy wypuszczanie powietrza z układu pneumatycznego ciężarówki, ale to wszystko za mało, by wywołać choć delikatny dreszczyk na skórze motofana i sprawić, by naprawdę wczuł się w rolę truck drivera.
Za kółkiem
Ciężarówki prowadzi się jak zwykle wyśmienicie, to fakt. Ale to chyba na tyle zalet w tym rozdziale. Naczepa przy zcięciu zakrętu nadal zachowuje się jakby poza działaniami prawe fizyki, z grawitacją na czele. Szkoda, że zniknęły prawdziwe lusterka z Convoy, ale za to zyskaliśmy spowrotem CB radio. Niestety dźwięki są niemal te same od ładnych paru lat, więc radość porozumiewania się z innymi driverami nie jest już taka jak w pierwszej części serii. Ruch uliczny jest o niebo lepszy niż w poprzedniczkach, co nie znaczy że dobry. Samochody poruszają się według trochę bardziej skomplikowanych algorytmów, ale nadal zdarza się, że zupełnie bez przyczyny jadący przed nami pojazd w jednej sekundzie wytraca prędkość z 100 km/h do 0, jakby po spotkaniu ze ścianą, choć droga jest zupełnie pusta. Nowością jest fakt, że samochody poruszają się znacznie szybciej niż my sami. Albo inaczej, to my się wleczemy…
Uważaj na czerwone!
Policja w 18WoS Haulin jest ostrzejsza niż w poprzednich wersjach. Tutaj za przejazd na czerwonym świetle, jazdę pod prąd, rozbijanie się po drodze, brak świateł czy przekroczenie prędkości można złapać naprawdę wysokie mandaty. I to niezależnie od tego, czy popełniliśmy wykroczenie niedaleko stojącego patrolu czy nie. W momencie przekroczenia przepisów nabija nam się pasek (jak FELONY w Driverze) i rośnie z każdym kolejnym występkiem. W miastach radzę nie jeździć na czerwonym…
Grywalność i ekonomia
Jak już wspomniałem, droga dłuży się niemiłosiernie. Czas przejazdu między np Los Angeles a Bostonem w porównaniu z poprzednimi wersjami wzrósł dwukrotnie (!). Prowadzenie ciężarówki to frajda, ale przy długiej trasie naprawdę nie trudno zasnąć. A`propos snu. Ciekawym nowym elementem jest właśnie zasypianie kierowcy, który znużony kilkugodzinną jazdą po prostu zasypia (tak jak my) i musimy zatrzymać się na odpoczynek. Co do istoty gry, to pozostała ona niezmienna. Dowozimy towary w wyznaczone miejsca, zatrudniamy kierowców, kupujemy ciężarówki, naczepy, podpisujemy kontrakty. Wszystko bardzo czytelnie i intuicyjnie pozwala rozbudować naszą firmę. A jest w czym wybierać, bo do dyspozycji mamy mnóstwo ciężarówek i naczep, z których każda unikalnie dostosowana do konkretnego typu towaru, od zwykłych śmieci po samochody wojskowe, chemikalia czy domki jednorodzinne. Sfera ekonomiczna to od zawsze duży plus serii, ale w Haulin nie ma niczego, czego byśmy nie spotkali wcześniej.
Podsumowując…
Jako miłośnik serii muszę przyznać, że jestem rozczarowany. Ogólnie gra nie jest zła, zarówno graficznie jak i grywalnie. Ale gdyby powstała jakieś 4 lata temu, czyli jako następca 18 Wheels of Steel Across America, możnaby mówić o postępie. Jednak gra nie zaskakuje zupełnie niczym i jest tylko kolejnym liftingiem i desperacką kontynuacją serii. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że firma SCS Software przeprowadzi wreszcie rewolucję i stworzy symulator z prawdziwego zdarzenia, a nie zabijakę czasu.
| ||||||||||||||
| ||||||||||||||