Wielu fanów GTA V zastanawiało się, czy produkcja doczeka się dodatków fabularnych na miarę The Lost and Damned i The Ballad of Gay Tony znanych z czwartej odsłony serii. W najnowszym wywiadzie dla GameInformer’a, deweloper rozwiał jednak wszelkie wątpliwości.
Niestety spełniły się obawy fanów trybu single-player – pełnoprawne DLC do Grand Theft Auto V nigdy nie powstaną. Jak tłumaczy producent, jest to spowodowane trzema czynnikami: przygotowaniami wersji GTA na nowe generacje konsol, innymi projektami (m.in. Red Dead Redemption 2) oraz GTA Online.
Imran Sarwar, dyrektor projektowy w Rockstar powiedział:
„Jako firma kochamy single-player bardziej, niż cokolwiek innego i absolutnie wierzymy w ten tryb – pod względem potencjału fabularnego i poczucia immersji, gry wieloosobowe nie mogą rywalizować z tymi single-player. W GTA V single-player był olbrzymi i bardzo, bardzo kompletny. W zasadzie były to trzy gry w jednej. Wersje na nową generację konsol wymagały ponad roku, by zrobić je na odpowiednim poziomie, następnie zawartość sieciowa miała ogromny potencjał, który również pochłonął wiele zasobów. I są jeszcze inne gry – w szczególności Red Dead Redemption II. Połączenie tych trzech czynników sprawiło, że DLC dla pojedynczego gracza (do GTA V – dop. redakcja) nie było ani możliwe, ani konieczne, choć być może zrobimy je dla naszych przyszłych projektów.”
Niestety, okazuje się, że nawet Rockstar nie może zrobić wszystkiego naraz. Firma skupiła się na innych zajęciach i po prostu nie ma już czasu na rozwijanie trybu dla pojedynczego gracza w GTA V. W sumie kto by się dziwił, przecież GTA Online to prawdziwa żyła złota i dodatkowo cały czas napędza sprzedaż pudełkowej wersji gry.