Od ukazania się trailera Grand Theft Auto IV minęły zaledwie dwa dni, a już pojawiły się pierwsze nagonki i protesty. Jako pierwsze zaatakowały władze Nowego Jorku, w związku z podobieństwem lokacji pokazanych w filmie do tych prawdziwych w mieście.
„Umiejscowić akcję GTA w najbezpieczniejszym wielkim mieście Ameryki to tak jakby stworzyć Halo dziejące się w Disneylandzie” – powiedział radny miasta, Peter Vallone. Rzecznik burmistrza również wyraził swoją opinię na ten temat: „Burmistrz nie poprze gry wideo, w której zdobywa się punkty za ranienie bądź zabijanie policjantów”.
Tak więc GTA ponownie znajduje się w centrum zainteresowania, dzięki czemu (jak to bywało już poprzednio) z pewnością będzie jeszcze bardziej popularne.