Włoski producent supersportowych Lamborghini na targi samochodowe w Los Angeles przygotował koncepcyjnego następcę legendarnego modelu Miura. Jak na razie seryjna produkcja auta nie wchodzi w grę.
Nowy concept-car Lamborghini tak samo zapiera dech w piersiach jak model sprzed ponad 30 lat. Nienaganna linia, do tego mocny silnik no i ta dumnie brzmiąca nazwa… Lamborghini. Głównie dla tych superlatyw szef projektu Lamborghini, Walter de Silva postanowił przy tworzeniu sylwetki nowej Miury niewiele odbiegać od protoplasty: samochód ma 4,59 m. długości, 1,99 m. szerokości, a wysokość jak małe dziecko – zaledwie 1,20 metra.
Większość prac designerskich koncentrowała się natomiast na dopieszczeniu „powłoki”, głównie w obrębie świateł i kół, które teraz są iście futurystyczne. Dodatki z karbonu w postaci elementów przedniego zderzaka i bocznych wlotów powietrza mówią same za siebie. Mimo to konstruktorom udało się w nowym Lamborghini zachować to co najważniejsze ze starego modelu, czyli szyk.
Miura z drugiej dynastii jest również tak dynamiczna jak jej pierwowzór. Auto wyposażone jest w 6,2 litrowy silnik V12, który zamontowano wzdłuż karoserii, a nie w poprzek jak to miało miejsce w oryginale. Serce Miury generuje moc 580 KM i już zgodnie z młodą z tradycją Lamborghini, napędza auto na wszystkie koła.