Nie jest to pierwszy, ani nawet drugi raz, kiedy wirtualny wyścig ma realne konsekwencje. O podobnym incydencie pisaliśmy już tutaj.
Kierowca Audi w Formule E – Daniel Abt, miał wystartować w wirtualnym wyścigu wspomnianej serii na torze w Berlinie. Niebezcelowe jest tutaj użycie czasownika „miał”, gdyż… nigdy w nim nie wystartował, pomimo figurowania jego nazwiska na liście zawodników. Zamiast niego, za kierownicą wirtualnego bolidu zasiadł Lorenz Hoerzing! Abt postanowił oddać wyścig w ręce profesjonalnego esportowca, który dowiózł podium. Po wyścigu zaczęto podejrzewać, że rezultat kierowcy jest nieco zbyt dobry i wkrótce potwierdzono, że dopuścił się oszustwa. Przeprosiny i tłumaczenie nie pomogły – kierowca stracił posadę w Audi, a także został zobowiązany do wpłacenia 10 000 EUR na cele charytatywne.
Dla szukających wyjaśnień samego kierowcy, kierujemy tutaj – film jest w języku niemieckim, z angielskimi napisami.
Poniżej prezentujemy nagranie samego wyścigu, również z angielskim komentarzem:
Foto:
fiaformulae.com