Kolejny sezon Formuły E dobiega końca. Podobnie do zeszłego roku, rywalizację kończy podwójna runda w Nowym Jorku. Aż 7 kierowców ma szansę na tytuł mistrza! Przed ostatnim wyścigiem jutro, klasyfikacji generalnej przewodzi Jean-Eric Vergne, walczący o drugi tytuł z rzędu. Już dziś mógł go przypieczętować, lecz do sobotniego wyścigu wystartował dopiero z 10. pozycji. Incydent z początku wyścigu nie pomógł w odrabianiu strat. Pole position zajął Sebastian Buemi.
Dla zeszłorocznego mistrza, wyścig rozpoczął się pechowo. Po kontakcie, zmuszony był zjechać do pit-stopu w celu wymiany przedniego skrzydła. Buemi utrzymywał prowadzenie. Szwajcar czuł jednak oddech Lynna za plecami. Z okrążenia na okrążenie czołówka zmniejszała różnicę, oczekując na błąd rywala. Około półmetka wyścigu, prawdziwa tragedia spotkała ekipę Jaguara – problemy techniczne wyeliminowały Lynna z rywalizacji.
Restart po neutralizacji zaognił walkę pomiędzy zawodnikami. Abt usiłował wykorzystać Attack Mode, aby „wskoczyć” na drugą lokatę. Manewr nie opłacił się, spychając zawodnika na 9. lokatę po błędzie. Natychmiast skorzystał na tym Evans, awansując na podium. Zawodnika Jaguara nie poprzestał na tym i w niesamowitym manewrze odebrał drugą pozycje Sims’owi. Za jego plecami trwała równie zacięta batalia, po której da Costa awansował na najniższy stopień podium.
Pełen emocji wyścig wygrał Buemi! Stawia to Szwajcara w korzystnej pozycji, przed jutrzejszym wyścigiem. Podium uzupełnili Evans oraz da Costa. Warto wspomnieć, że Vergne ukończył wyścig bez punktów, po incydencie w końcówce.
Top 10 sobotniego E-Prix Nowego Jorku:
1. Sebastian Buemi
2. Mitch Evans
3. Antonio Felix da Costa
4. Alexander Sims
5. Lucas di Grassi
6. Daniel Abt
7. Pascal Wehrlein
8. Sam Bird
9. Jerome d’Ambrosio
10. Oliver Turvey
Foto:
fiaformulae.com
