Trzeci weekend – trzecia runda NASCAR. Pustynia w Nevadzie przywitała kierowców i kibiców słoneczną pogodą. Obiekt w Las Vegas jest kolejnym 1.5-milowym torem w kalendarzu.
Kevin Harvick poprowadził stawkę po zielonej fladze, jak i również przez linię mety pierwszego segmentu. Wyjątkowo spokojny pierwszy etap nie przyniósł ani jednej neutralizacji. Na prawdziwą walkę przyszło nam poczekać do kolejnych etapów.
Drugi segment stał pod znakiem walki Kyle’a Buscha i Logano o prowadzenie w wyścigu. Około połowy etapu, kierowca Toyoty objął prowadzenie. Tym razem również obyło się bez neutralizacji, więc kierowcy nie mieli okazji na „darmowy” pit stop. Dla Kyle’a Buscha okazał się on jednak wyjątkowo kosztowny – przekroczył prędkość na wjeździe do alei serwisowej. Kara spowodowała ogromną stratę czasową. Pierwszy na mecie drugiego etapu zameldował się Logano, a tuż za nim zdobywca pole position.
Trzeci segment – wracamy do walki. Harvick wyprzedził Kurta Buscha i objął prowadzenie. Za czołową dwójką plasował się Logano. Na 55 okrążeń przed metą zdołał zająć fotel lidera. Wydawało się, że Harvick szybko odzyska pozycję, lecz chwilę później został wyprzedzony przez Keselowskiego. Był to początek niezwykle zaciętej walki o zwycięstwo. Ostatecznie to Logano przeciął linię mety jako pierwszy z duetu Team Pensky. Za ich plecami wyścig ukończył… Kyle Busch! Kierowcy Toyoty należą się brawa za świetne tempo i konsekwencje w odrabianiu strat!
Podsumowanie wyścigu w stolicy Nevady:
Foto:
nascar.com