Ludzie bardzo często nie potrafią wykorzystać w pełni szczęścia, które ich spotyka. Świetnym tego przykładem jest opisywany przeze mnie właściciel BMW M3 E92, który wybrał się na tor wyścigowy. Po tym jak z niego wypadł i zostawił efektowne ślady na asfalcie, omal nie „pocałował” bariery energochłonnej, od której dzieliły go tylko centymetry.
Zatrzymał się dzięki niewielkiemu poboczu na które wypadł. Nie docenił zaistniałej sytuacji i nie długo po tym, postanowił po rzeźnicku powrócić na tor. Dlaczego po rzeźnicku? Sami zobaczcie na filmie. Podejrzewam jednak, że straty pod nadwoziem są całkiem spore.