Kierowcy Formuły 1 grożą bojkotem Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone, które jest kolejną rundą po GP Francji. Wszystko przez podwyżki opłat za superlicencję, jakie wprowadzono przed tym sezonem. Do tej pory superlicencja była, powiedzmy w „znośnej” cenie jak dla kierowcy F1. Kosztowała ona 1690 euro, oraz 447 euro za każdy zdobyty punkt. Dla przykładu, zwycięstwo w poszczególnym GP kosztowało np. Lewisa Hamiltona 4470 euro, a Robert Kubica za 2 miejsce na Moncy zapłacił 3576 euro.
W sezonie 2008 stawki jednak zmieniły się dosyć znacznie i od marca kierowcy za każdy punkt płacą 2000 euro, a sama licencja kosztowała ich 10 000 euro!! Łatwo więc policzyć, że obecne pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców, kosztowało już Roberta Kubicę 94 000 euro!! A przecież półmetek sezonu jeszcze przed nami.
Niemiecki magazyn „Auto Motor und Sport” donosi, że GPDA (Grand Prix Drivers Association) domaga się spotkania z Maxem Mosleyem (prezydent FIA) przed Grand Prix Wielkiej Brytani. Jeśli nie dojdzie do obniżki opłat za superlicencję, dojdzie do bojkotu Grand Prix na Silverstone.
Jeden ze strajkujących kierowców zachowując anonimowość, przyznał że superlicencje sporo kosztują zwłaszcza takich kierowców jak Robert Kubica, którzy nie zarabiają jeszcze kosmicznych kwot, a już zdobywają punkty w sezonie.