Kończył rajdy lądując w rowach, rozbijał się na drzewach ale zawsze wychodził cało z opresji. Kibice go kochali za widowiskowy styl jazdy, a przezwisko „latający Szkot” wydaje się teraz paradoksalne. Colin McRae – rajdowy Mistrz Świata z 1995 roku – zginął we wczorajszej katastrofie śmigłowca, pół mili od swojego domu w Lanarkshire. Na pokładzie helikoptera znajdowały się jeszcze 3 osoby: Johny – 5 letni syn Colina oraz Jeremy Hart wraz z synem – przyjaciel Colina i dziennikarz motoryzacyjny, który wielokrotnie latał z Colinem.
Subskrybuj
0 komentarzy
Najstarsze