Moja randka z… Volvo XC60 T5 Inscription FWD. Odbierając z salonu Volvo XC60 wiedziałam, że będzie to niezapomniana przygoda. Czekając na kluczyki do tego niezwykłego auta, poczułam się jak kobieta przed spotkaniem z wyjątkowym i bardzo przystojnym mężczyzną. I tak właśnie zaczęła się moja niezwykła randka z Volvo.
Volvo XC60 weszło na rynek w 2008 roku i długo musieliśmy czekać na jakiekolwiek zmiany w tym modelu, co powodowało, że zostawał on daleko w tyle za swoimi rywalami z klasy Premium. Przełomem był rok 2017 w który możemy zauważyć ogromną metamorfozę XC60. Auto zostało narysowane na nowo. Znaczne podniesienie jakości elementów wnętrza, zainstalowane wszystkie istotne systemy wsparcia kierowcy oraz zastosowane napędy sprawiły, że nie mogliśmy mieć już wątpliwości co do przynależności XC60 do elity grupy Premium.
Piękna linia, mix ostrych oraz męskich przetłoczeń i to poczucie bezpieczeństwa i komfortu sprawiły, że poświęciłam jedną z weekendowych nocy na poznanie bliżej tego samochodu. Podróżując po opustoszałych ulicach stolicy z litrem kawy we krwi nie odczuwałam zmęczenia, lecz tylko ogromną satysfakcję z jazdy. Pierwszym moim głównym spostrzeżeniem zasiadając w tym aucie było to, że wnętrze wygląda jak mniejsza wersja XC90. Pełny minimalizm, zastosowanie fizycznych przycisków ograniczono do potrzebnego minimum.
Na środku „tradycyjnie” ekranem dotykowy o przekątnej 9 cali, który umożliwia intuicyjne sterowanie funkcjami samochodu oraz utrzymanie łączności ze światem. Duże wirtualne przyciski ekranu dotykowego są łatwe do odnalezienia i obsługi, a pionowa orientacja wyświetlacza ułatwia odczytywanie wszelkich informacji na ekranie. Śmiało mogę stwierdzić, że wita nas elegancja w każdym calu i istotna dla każdej kobiety dbałość o detale, takie jak sposób włączenia silnika, czy zmiana trybu jazdy jak również staranne wykończenie tapicerki. Mnie osobiście urzekła flaga Szwecji znajdująca się na fotelach. To wszystko sprawiało, że czułam się w tym aucie jak dziecko w sklepie z cukierkami (tam też nie mogłam niczego polizać).
Wracając jednak do miejsc siedzących tu również możemy zaobserwować podobieństwo do XC90. Komfortowe duże i wygodne fotele z szeroką możliwością regulacji z pewnością pozwoliłyby przespać Nam wygodnie całą noc. Okazało się jednak, że podgrzewanie i wentylowanie foteli to zdecydowanie za mało jak dla Volvo. Producent postanowił nas jeszcze bardziej rozpieścić umieszczając w fotelach przednich funkcje masażu.
Jak dla każdej Matki Polki tak również i dla mnie duże znaczenie ma ilość miejsca w wewnątrz auta i tu konkurencja wypada zdecydowanie gorzej. Pięciu zawodników drużyny koszykarskiej śmiało i bez obaw może udać się w daleką podróż tym autem. Bagażnik o pojemności 505 litrów i regularnym kształcie, również pozwala nam na ułańską fantazję zabrania wszystkich mniej lub bardziej potrzebnych rzeczy i nie musimy się tu ograniczać do małej walizki podręcznej.
Jestem typem drobnej kobietki, więc wsiadając do XC60 odczuwałam pewne obawy jak odnajdę się w tak dużej maszynie. Jak się szybko okazało niepotrzebnie, a „strach ma wielkie oczy” – Volvo prowadzi się bez większych problemów. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest to SUV dla osób z aspiracjami Formuły 1. Jest to samochód nastawiony na pokonywanie długich dystansów w komfortowej, lecz spokojnej jeździe. Problem może pojawić się podczas dynamicznej jazdy szczególnie na zakrętach., XC60 wykazuje w takich momentach zdecydowaną podsterowność, jednak w sytuacjach awaryjnych możemy liczyć na wykonanie żądanego przez kierowcę polecenia.
Na początku zastanawiałam się czy wersja z napędem na przednią oś to dobry wybór ale dla kierowcy, który głównie będzie się poruszał po mieście (tak jak ja) nie widzę większego sensu dokładać 10 000 zł do napędu na wszystkie koła.
Volvo XC60 w momencie debiutu na polskim rynku oferowało nam cztery silnik o pojemności dwóch litrów. Testowana przeze mnie wersja to 4-cylindrowy, 2-litrowy silnik benzynowy o mocy 250 KM. Jak dla młodej Mamy poszukującej auta rodzinnego jest to wystarczająca jednostka napędowa, aby w pełni zaspokoić moje rajdowe potrzeby. Mój XC60 miał możliwość wybór trybów jazdy, które pozwalają dostosować wrażenia z jazdy do potrzeb kierowcy. Możesz przełączać się między trzema domyślnymi ustawieniami silnika, automatycznej skrzyni biegów, układu kierowniczego, hamulców, układu kontroli stabilności oraz funkcji zatrzymania / uruchomienia silnika. Dodatkowo możesz stworzyć również własną kombinację w trybie indywidualnym.
Jak w każdym Volvo tak również w XC60 bezpieczeństwo to podstawa. I tu producenci również nie zawiedli oferując nam bogaty pakiet systemów aktywnie wspierających kierowcę. Jedną z funkcji, która zrobiła na mnie duże wrażenie jest LKA (Lane Keeping Aid), czyli układ trzymania pasa ruchu, który w znaczący sposób wspomaga kierowcę przed nieplanowanym zjechaniem z pasa ruchu.
Niestety był to tylko ulotny romans z przystojnym Volvo XC60. Z ogromnym żalem oddawałam kluczyki do tego niezwykłego samochodu. Szwedzi jak zwykle stanęli na wysokości zadania, przekonując Nas o swojej klasie Premium komfortem, starannym i przestronnym wnętrzem, jak również zachowania opinii jednego z najbardziej bezpiecznych samochodów. Uważam, że to auto zaspokaja moje najśmielsze oczekiwania, abym mogła czerpać pełną przyjemność z prowadzenia samochodu. Bez wahania mogę stwierdzić, że każdemu nowemu posiadaczowi XC60 pewność siebie wzrośnie o 100%, a każda delikatna dziewczynka poczuje się tutaj jak silna i niezależna kobieta.
Pełna galeria Volvo XC60 Inscription T5 250 KM FWD
Źródło: AutoTesty.com.pl