Według wielu ludzi prawdziwy gracz powinien być zaopatrzony w odpowiedni sprzęt do ulubionego typu gry. Jeśli lubisz latać F-16 to najprawdopodobniej masz joystick. Jeżeli zaś w twoim wirtualnym garażu stoją wszystkie super samochody tego świata – potrzebujesz kierownicy. Jednak co zrobić, gdy np. w pokoju nie ma się miejsca na wielką kierownicę? Co zrobić, jeśli ktoś inny korzysta z komputera? Albo gdy nie mamy po prostu odpowiednich funduszy? Joystick raczej odpada… Więc zostaje najbardziej uniwersalne urządzenie dostępne na rynku. Zostaje pad.
Rynek
Na rynku dostępnych są setki padów, różniących się ilością przycisków, minijoysticków (nie uciekniecie :-)), wykonaniem. Może wpierw przekonam niezdecydowanych do padów. Jeżeli masz ok. 150 zł, to bierz pada. Czemu? Jakąkolwiek znajdziesz kierownicę – w tej cenie – nie będzie ona najlepsza. Szykuj się na słaby forcefeedback (albo w ogóle jego brak!), beznadziejną jakość. Oczywiście jest to tylko moje zdanie. Ale dla mnie jedyną słuszną kierownicą jest Logitech Momo Racing. Cechują go wysokiej jakości materiały, spasowanie, magia. :-). Dobrze, powracam do tematu. Mój wybór padł na Logitecha Rumble Pad 2.
Jest to D-Pad z 10 (programowalnymi :-)) przyciskami oraz 2 minijoystickami. Ponadto wyróżniamy w nim przepustnicę oraz system Vibration Feedback, o którym za chwileczkę. Dodam tylko, że jest to najbardziej wypasiony przewodowy (dodam, że przewód jest dość estetyczny, choć mógł być trochę bardziej miękki) pad Logitecha. Korzysta z interfejsu USB (na 100% chodzi na USB 1.1), wymaga Windowsa 98 / Me / 2000 / XP.
Wygląd i wygoda
Na pierwszy rzut oka ten kontroler do gier przypomina Dual Schocka – standardowego pada konsoli PS2. Większa część pada jest wykonana w niebieskiego metalizowanego plastyku, co dodaje mu elegancji oraz smaku. Spodnia część jest wykonana z czarnego plastyku, a boki zostały dodatkowo „zchropowacone”, przez co trudno wyskakują z ręki. Minijoysticki zostały pokryte gumą, dzięki czemu nie wyślizgują sie spod palców. Ogólnie wszystko zaprojektowano zgodnie z zasadami ergonomii. Poza pewnymi wyjątkami. Np. bardzo trudno przycisnąć przyciski „mode” oraz „vibration”, ponieważ automatycznie przesuwamy minijoysticki do dołu. Ponadto trudno trzymać dwa palce na czterech przyciskach grzbietowych. Pozostaje niemiłe wrażenie pustki. Mogę mieć jeszcze zastrzeżenie do widocznych „rur”, prowadzących do śrubek, z tyłu pada – nie zostały ukryte. Ale na osłodę – materiały doskonale spasowano, lepiej niż w większości samochodów!
Technika
Jedną z ciekawostek tego modelu pada jest zastosowanie w nim Vibration Feedback’a. Na czym on polega? Otóż wywołuje on wstrząsy przy jeździe na np. nierównej drodze (oczywiście jeżeli gra to obsługuje). Pytacie pewnie – co w tym dziwnego? Otóż w większości padów odpowiada za to tylko jeden silnik. A w Dual Padzie? Dwa! Zostały one ulokowane w uchwytach, co powoduje że wiemy z której strony uderzyliśmy w drzewo. 🙂 Niestety, wiąże się z tym jedna podstawowa wada (tak jak i w modelach konkurencji) – po paru minutach (ba, nawet sekundach!) wstrząsów zaczynają boleć palce. Więc powstaje pytanie – po co wydałem tyle kasy na wibracje, skoro i tak ich nie używam? Niestety – dodatkowo Cię przygnębię. Podobnego pada, tyle że bez wstrząsów oraz przepustnicy, można mieć 24 zł taniej. A jeśli jesteś gorącym przeciwnikiem kabli, wszystko w twoim domu jest bezprzewodowe oraz sponsorujesz Bluetooth – 62 zł później jest dostępny model Logitech Cordless Rumblepad 2, wyglądający tak samo. 🙂 Ponadto Logitech Rumble Pad 2 jest tak skonstruowany, że im dalej przesuniemy manetkę joysticka, tym bardziej auto skręci. Super.
Trochę historii
Jak to na Logitecha przystało – pudełko bardzo solidne. Od razu widać, z czy im produktem mamy do czynienie. W środku znajdziemy pada w tekturowej osłonie antyuszkodzeniowej (wygląda to trochę inaczej niż brzmi. :-)) oraz torebkę z instrukcją oraz płytę ze sterownikami. Od razu widać jeden mankament – płyta nie jest w pudełku, tylko w… instrukcji. Ciekawe. Muszę od razu przygotować posiadaczy starszych systemów (np. 98) na nerwówkę – przygotujcie (czyli ściągnijcie z Netu) od razu plik hidusb. Niestety, Bill nie pokusił się o zainstalowanie go na płytkę Windowsa, co może skutecznie przeszkodzić w szybkiej instalacji ada. Poza tym wszystko przebiega sprawnie. Jedynym większym wysiłkiem fizycznym jest tylko podłączenie pada do portu USB.
Pad, a gry
Oczywiście pada kupuje się aby za jego pośrednictwem pograć w gry. A więc ja wytestowałem go na większości gier (oraz ich dem) które posiadam. Oto ich lista: Need for Speed II, III, V oraz demo HPII, Colin Mcrae Rally 2.0, Pro Rally 2001 demo, International Rally Championship, Live for Speed demo, Rally Championship 2000, Ignition i Screamer 4×4. A oto wrażenie z jazdy.
1. Need for Speed II – fantastiko! Jestem pod wrażeniem. Realizm zbliżył się do NFS III z kierownicą, ale… to produkt z 1997 roku! Fenomenalne! Wszystko sprawne, wszystko działa. Super. Aby wszystkie gry tak chodziły. Poziom inteligencji komputerowego przeciwnika wzrósł. Brak tylko wstrzasów.
2. Need for Speed III – Szok! Szok! Szok! Od razu da się zauważyć, że to zupełnie inna jakość! Pierwszy raz udało mi sie pokonać parę zakrętów bez żadnych dzwonów. Nad autem znacznie łatwej zapanować. Szczerze – na początku ma się wrażenie, że auto jest zdalnie sterowane. W pozytywnym tego słowa znaczeniu! Trochę szwankuje Force (czyli Vibration) Feedback. Nie czuć tego, że pad ma dwa, ciche, silniczki. Ogólnie wrażenie z jazdy rosną, wręcz dorównują do Need for Speed V (z klawiaturą). Jeżeli kochasz tą grę – możesz śmiało kupić! A – AI przeciwników jakby wzrosło.
3. Need for Speed V – Trochę mniejszy szok. Ale też lepiej pokonamy zakręty. Ponadto AI przeciwników wzrosło. Force (Vibration) Feedbacka nie testowałem, z powodu bolących palców. 🙂 Ale i tak warto – polecam do tej gry.
4. Need For Speed HP II (demo) – co ja tu będę mówił – wszystko jest takie jak trzeba. Znowu polecam.
5. Colin Mcrae Raly 2.0 – Kompletna kicha! Większość zakrętów pokonuje się w tej grze bokiem. Niestety, pad o tym nie pomyślał. Więc jak skręcam minijoystickiem aby zrobić to samo z pojazdem, to auto skręca. Ale aby wyjść z zakrętu, też skręcam. Auto niestety też. Za bardzo. Dzięki czemu ląduję na poboczu swoim pięknym Peugeotem 206 WRC. Nie dla tej gry.
6. Rally Championship – też nie. Najprawdopodobniej gra jest tyko częściowo przystosowana. Więc zamiast typowego sterowana (1 minijoystick) tutaj trzeba użyć… 2 minijoysticków! 1 jako gaz i hamulec, 2 jako skręt. Najciekawsze jest to, że jakimś cudem biegi nie chciały się zmieniać. Auto pruło 150 km/h przez las a przycisk odpowiedzialny za zmianę biegów… wyciszał silnik! Niestety, i to z czasem przestało działać…
7. Pro Rally 2001 (demo) – Eee… Coś nie tak. Podobnie jak w Colinie przesilone. Trudno utrzymać prosty kierunek jazdy. Odpada.
8. International Rally Championship – gra odmłodzona. Są nawet wstrząsy. Nawet takie, w których rozróżnimy rodzaj nawierzchni! Można – ale nie trzeba – kupić do tej gry.
9. Live for Speed demo – do sterowania trzeba się przyzwyczaić. Są wstrząsy, wszystko ok. Możesz kupić do tej gry.
10.Screamer 4×4 – wszystko żyje i ma się dobrze. Feedback działa. Bierz w ciemno. 🙂
11. Ignition – wszytko działa oprócz Feedbacka. Na początek trochę trudno przywyknąć do sterowana (niestandardowe). Ponadto trudno zmienić obłożenie przycisków z poziomu gry. Możesz kupić do tej gry… tańszy model. :-).
Sterowniki
Myślę, że trzeba wspomnieć o sterownikach. A raczej o kontrolerze pada. Możemy już tutaj zdefiniować przyciski, nie robiąc tego w grze. Ale to nic takiego. Za każdym razem podczas odpalania kontrolera („Logitech Profilera”) program zbiera dane o wszystkich grach które mamy na komputerze i „wkleja” ich listę do specjalnego menu. I tak możemy włączyć grę bezpośrednio z kontrolera już ze zdefiniowanymi przyciskami! Dodatkowo – gdy mamy np. drugiego pada – możemy przełączyć się na ten drugi. Brzmi nieźle?
Werdykt
Pad jest genialny. I tyle. Jeżeli potrzeba Ci wszystkiego, a do kompa masz niedaleko (tak z 1,5 metra do komfortowego grania) – bierz go. Gdy nie masz miejsca na biurku – bierz go. Osobiście spodziewałem się czegoś znacznie, znacznie gorszego. A więc śmiało można powiedzieć, że to jest właśnie Ten pad. A – według wielu forumowiczów pad jest nie-do-zajechania.
|