Studio Milestone, zgodnie z coroczną tradycją, wypuściło kolejną odsłonę Monster Energy Supercross: The Official Videogame 4. Jak możemy domyślić się po tytule, produkcja traktuje o amerykańskiej serii Monter Energy Supercross – widowiskowych wyścigach motocykli crossowych.
Słodko-gorzkie pierwsze chwile
Pierwsze wrażenia? Piekielnie irytujące AI! Nasi komputerowi przeciwnicy jadą jak po sznurku i bezbłędnie. Za każdy razem idealnie trafiają w rampę i idealnie lądują. Dysponują też niesamowitym czasem reakcji, zostawiając nas w tyle na starcie, nawet kiedy sami zaliczymy idealny start.
Poza tym, w oczy rzuca się dość nierówny poziom oprawy wizualnej. O ile, oficjalne tory są wykonane bardzo dobrze, tak tory przygotowane do jazdy swobodnej wyraźnie odstają od reszty. Całe szczęście, model jazdy jest przyjemny i nie irytuje. Zdarzają się dziwne zachowania motocykla, lecz nie przeszkadzają one w rozgrywce.
Z nowości, na graczy czeka jeszcze bardziej rozbudowany tryb kariery, oferujący kompletną ścieżkę zawodnika. Zaczniemy od samego początku, aby piąć się po szczeblach kariery od kategorii Futures aż do 450SX. Ponadto, w grze znalazł się rozbudowany edytor tras.
Gra miała swoją premierę 11 marca, na konsolach nowej i starej generacji oraz na PC. Więcej o produkcji przeczytacie już niebawem w recenzji. Tymczasem zapraszamy do obejrzenia gameplayu z wyścigu klasy 450SX.