Myśląc o szybkim aucie na co dzień, prawdopodobnie przychodzi ci na myśl coś w stylu Golfa GTI. Praktyczny hatchback, z niezłymi osiągami, który dostarczy ci trochę frajdy, kiedy znajdziesz się na jakiejś fajnej drodze, a przy tym utrzymanie go nie zrujnuje twojego portfela. Czy w takim razie Cupra będzie autem dla ciebie?
Egzotyka na polskich drogach
Pierwszy raz w historii logo Cupra pojawiło się w 1999 roku, na Seacie Leon. Była to swego rodzaju kontynuacja powstałego w 1985 roku działu Seat Sport. Kupując więc Cuprę mogłeś spodziewać się najwyższych osiągów i najbardziej sportowych doznań z gamy Seata. Na początku 2018 roku świat obiegła wieść, że Cupra zostanie wydzielona jako odrębna marka samochodów. Wciąż miały one bazować na modelach Seata, dlatego pierwszym autem nowej marki była Cupra Ateca. Później oczywiście doszedł do gamy popularny Leon. W końcu przyszedł czas na zupełnie nowe auto, którego próżno szukać pośród Seatów. Tak właśnie powstał Formentor.
Książkę ocenia się po okładce
Cupra Formentor wygląda fenomenalnie. Można by rzec, że wzbudza małą sensację na drodze. Przemieszczając się tym autem spokojnie można poczuć się jak gwiazda. Dzieciaki pokazują palcem, dorośli oglądają się, niektórzy podchodzą i pytają się, co to za auto. Na ile jest to zasługa małej ilości Formentora na naszych drogach, a na ile faktycznej urody, ciężko powiedzieć. Ale skłamałbym mówiąc, że auto mi się nie podoba. Jest zjawiskowe! Piękne przetłoczenia, muskularna linia nadwozia, nie raz parkując auto odwracałem się, żeby napawać się widokiem, po prostu wygląda bosko. To wszystko pokryte ciemnym matowym lakierem. Fajnym dodatkiem są miedziane detale, takie jak zaciski hamulcowe, logo czy elementy felg.
Jednakże matowy lakier, choć piękny, jest tragicznie ciężki w utrzymaniu. Brudzi się niezwykle szybko, każda kropla, każdy pyłek to wszystko rzuca się w oczy. Do tego jest drogi (8812 złotych dopłaty), a mocno ogranicza sposoby mycia. Płaci się więcej, za więcej problemów.
Jak ze środkiem?
Zachwycałem się wyglądem, ale czy w środku auto wypada równie dobrze? Wnętrze to już standardowy Seat. Jedyne różnice to miedziane przeszycia, kierownica z przyciskiem startu oraz fotele, mające przywodzić na myśl kubełki. Osobiście przypadło mi to bardzo do gustu, lubię obecny styl Seata, dzięki czemu od razu odnalazłem się za kierownicą. Dwie rzeczy do których należy się przyczepić to ekran, który dominuje nad resztą wnętrza oraz jakość wykonania. Zdecydowanie nie jestem fanem obsługiwania wszystkiego za pomocą tabletu, uważam to za przerost formy nad treścią, który przy okazji odciąga uwagę kierowcy od drogi. Natomiast jeżeli chodzi o wykończenie, to jest to po prostu auto z grupy VAG. Plastiki trzeszczą, strzelają, próżno tu szukać jakiś wymyślnych materiałów. Auto ma być ergonomiczne, wygodne w obyciu i relatywnie tanie. Zresztą biorąc pod uwagę jak auto jeździ, jakość materiałów schodzi na drugi plan.
„Auto emoción”
Pod maską znajduje się silnik 2.0 Tsi o mocy 310 koni. Taka moc w połączeniu z 7 biegową skrzynią DSG i napędem na 4 koła, pozwala na osiągi bardziej niż zadowalające. Producent deklaruje, że Formentor od zera do pierwszej setki przyspieszy w 4.9 sekundy. Taki wynik jest jak najbardziej możliwy, pod warunkiem użycia launch control. Uruchamianie procedury startu jest niezwykle proste, wystarczy wcisnąć przycisk od kontroli trakcji, który znajduje się w miejscu startera innych Seatów, ustawić tryb jazdy na Cupra, wcisnąć hamulec i już, można startować.
Bez użycia kontroli startu czas przyspieszenia będzie nieco gorszy. Głównym winowajcą jest skrzynia DSG, której redukcja biegu zajmuje sporo czasu, a niestety przejście na tryb manualny nie niweluje całkiem tej wady. Inną bolączką układu napędowego Cupry jest dość duży lag silnika. Nagłe wciśnięcie gazu powoduje, że auto się „zastanawia” i dopiero w okolicach 3000 obrotów coś zaczyna się dziać. Do wyboru mamy kilka trybów jazdy. Offroad (nie pytajcie, nie wiem po co), tryb komfortowy oraz individual. Do tego dochodzą jeszcze dwa tryby stworzone do zabawy – sport oraz cupra i tu muszę się na chwilę zatrzymać. Jak widać Formentor oferuje 5 trybów jazdy, podczas gdy dwa są zupełnie zbędne. Osobiście korzystałem jedynie z „Comfortu” oraz „Cupry”, rozumiem też osoby, które chcą po swojemu ustawić auto i dla nich individual będzie idealnym rozwiązaniem. Natomiast tryb Off-road jest czymś zupełnie niepotrzebnym i nie wiem po co ktokolwiek miałby z niego korzystać. Tryb „Sport” wyostrza rekację na gaz, usztywnia zawieszenie i układ kierowniczy oraz podbija dźwięk silnika, niestety z głośników. Tylko że przestawiając auto na „cupre” dostajemy to samo tylko bardziej. Tryb „Cupra” oferuje nam najostrzejszą reakcję na gaz, najbardziej sztywne ustawienie zawieszenia, oraz najbardziej precyzyjny wariant układu kierowniczego, w skrócie jest to swoisty „Sport+”. Próbuje też maskować braki akustyczne. Dźwięk silnika jest podbijany przez pracę głośnika, ponieważ sam z siebie nie brzmi zbyt dobrze. Gdybym miał brać auto dla siebie, z pewnością sięgnął bym po jakiś aftermarketowy wydech.
Kiedy już przestawimy auto na właściwy tryb jazdy (mam na myśli Cupre), a skrzynia będzie przestawiona na manual, to Formentor jest w stanie dostarczyć naprawdę kupę frajdy.
Zawieszenie zestrojone jest naprawdę dobrze. Auto sprawia wrażenie lekkiego, zwinnego, a przy okazji naprawdę ciężko doprowadzić je do limitu przyczepności. Nie raz jadąc po krętych drogach miałem wrażenie, że auto zaraz zbliży się do granicy możliwości, a ku mojemu zaskoczeniu spełniało swoje zadanie doskonale. Nie inaczej było w deszczu. Przy okazji należy pochwalić opcjonalne hamulce Brembo, które zatrzymują auto pewnie, zupełnie jakbyśmy zatrzymali się w ścianie.
Cupra na Daily?
W codziennej jeździe natomiast auto zachowuje się po prostu jak nieco większy Leon. Wymiary są bardzo zbliżone, silnika prawie nie słychać, a zawieszenie komfortowo wybiera dziury i nierówności.
W środku na spokojnie zmieszczą się 4 dorosłe osoby, a pojemność bagażnika jest poprawna. Świetnie sprawdza się dach panoramiczny (dostępny jako opcja) szczególnie w letni wieczór, kiedy można go otworzyć i cieszyć się pogodą. Rozczarowuje niestety system audio. W testowanym egzemplarzu był opcjonalny system Beats, niestety jego dźwięk jest strasznie płytki… Auto czuje się wspaniale w miejskiej jeździe, jest zwinne, jak wspominałem niewiele większe od zwykłego Leona, a wyższe zawieszenie pozwoli bez obaw przejeżdżać przez dziury, studzienki, torowiska i inne trudności na miejskim torze przeszkód, W trasie auto również nie zawodzi, ale niestety przy prędkościach autostradowych daje o sobie znać kiepskie wyciszenie auta. Niemniej, rozpędzając się do przepisowych 140 km/h na autostradzie, można podróżować we względnym komforcie.
Rozczarowaniem jest również system multimedialny. Wszystkie funkcje należy obsługiwać z poziomu ekranu, który nie jest najbardziej responsywnym systemem. Auto notorycznie zapomina zapisane urządzenie Bluetooth, dlatego często trzeba łączyć się na nowo. Dodatkowo zdarzają się błędy, jak chociażby błąd klimatyzacji, której nie da się włączyć, czy na przykład brak wyświetlania niektórych informacji z podpiętego telefonu. Jednakże nie jest to tylko wada Formentora, takie same błędy zdarzają się również w zwykłych Seatach oraz Skodach. Inną bolączką jest to, że auto, nigdy nie zapamiętuje wyłączenia start stop oraz lane assist. Apropos tego drugiego, Vag musi popracować nad nim i to solidnie. System działa niezwykle wybiórczo, czasami ingeruje bardzo nadgorliwie, a raz w sytuacji, kiedy chciałem wymusić działanie systemu nie zadziałał. Na pewno nie jest to coś, co daje poczucie bezpieczeństwa, ale też jest to wada, którą napotkałem w innych autach tego koncernu. Nielogicznym dla mnie ruchem jest sterowanie fotelem. Opcjonalne sterowanie elektryczne dostępne jest tylko i wyłącznie dla fotelu kierowcy, nie ma możliwości dobrania go do fotelu pasażera.
Moja Konfiguracja
W takim razie co bym wybrał sięgając po Cupre Formentor? Przede wszystkim zrezygnowałbym z matowego lakieru. Chociaż robi on niesamowite wrażenie, to brak możliwości utrzymania go w czystości doprowadziłby mnie do szału. Zdecydowanie bardziej wolałbym jeden z kolorów metalicznych. Obowiązkowo wybrałbym dach panoramiczny oraz opcjonalne hamulce Brembo. Raczej zrezygnowałbym z systemów lane assist, właśnie przez ich niezbyt dokładne działanie. Natomiast po zakupie na pewno sięgnąłbym po inny wydech. Tym sposobem tworzy się świetnie wyglądający i równie dobrze jeżdżący samochód, który będzie doskonałym daily, a przy okazji da sporo frajdy z jazdy.
Odpowiadając na pytanie na wstępie. Jeżeli tylko jesteś w stanie przymknąć oko na jakość wnętrza, charakterystyczną dla tańszych marek Vaga, nie potrzebujesz korzystać z elektronicznych asystentów, to będzie świetne auto na co dzień.
Dane techniczne
- Silnik: 2.0l TSI
- Moc: 310KM,
- Moment obrotowy: 400 Nm
- 0-100 km/h: 4.9 s
- Prędkość maksymalna: 250 km/h
- Skrzynia biegów: 7 biegowa DSG
- Napęd: AWD
- Masa: 1569 kg
Ten brak możliwości wyłączenia Start/Stop na stałe też mnie w Leonie irytuje. Za każdym razem po starcie silnika musze naciskać przycisk…