Z rajdem pożegnała się niestety załoga Orlen Teamu – Hołowczyc/Fortin.
Niestety ponownie złe informacje docierają od załogi Orlen Team z numerem startowym 323 – Hołowczyc/Fortin. Po awarii elektroniki na pierwszym etapie afrykańskim, bardzo dobrym początku na 4 etapie rajdu i zanotowaniu na pierwszym międzyczasie tegoż etapu 20 wyniku w drugiej części trasy auto Hołowczyca znowu odmówiło posłuszeństwa. Powróciły problemy z silnikiem, a polsko-belgijski duet na metę czwartego odcinka dojechał na holu. Przez całą noc trwały próby reanimacji Nissana Pick-up jednak bezskutecznie. Krzysztof Hołowczyc zmuszony został do wycofania się z rajdu, ponieważ silnik stanowi jedyny element pojazdu, którego w Dakarze nie można wymienić.
Tak wiec teraz jedyna nadzieja w motocyklistach…