Newsy

Dakar zbiera żniwa

José Manuel Perez i Fabrizio Meoni – pierwsze ofiary tego morderczego rajdu i miejmy nadzieję, że ostatnie. Perez (nr 69) miał wypadek na trasie rajdu 6 stycznia podczas 7 etapu biegnącego z Zouerat do Tichit.

Został on błyskawicznie przewieziony do obozowiska w Zouerat gdzie poddano go operacji w wyniku ciężkich obrażeń jamy brzusznej. Tego samego dnia przewieziono go do kliniki w Dakarze, a następnie z decyzji lekarzy, którzy stwierdzili, że Perez może być przewieziony do Hiszpani, został przetransportowany do szpitala w Alicante. Niestety zmarł 10 stycznia w tamtejszym szpitalu. Kierowca miał 41 lat, a tegoroczny rajd Dakar był jego czwartym.

Fabrizio Meoni przewrócił się dzisiaj na jedenastym etapie rajdu za CP2 ok. godziny 11:15 (czasu polskiego). Wysłano po niego helikopter, który dotarł w 20 minut po wypadku. Lekarze stwierdzili atak serca jednak nie udało się reanimować motocyklisty po 45 minutowej akcji ratowniczej. Są jednak pewne wątpliwości, czy Meoni na pewno zmarł w wyniku ataku serca, które już nie biło gdy przybyli lekarze. Heinz Kinigadner (Menedżer teamu KTM) oznajmił, że zawodnicy dowiedzą się o tej tragedi 10 km przed końcem etapu w Kiffa. Twierdzi on także, że Meoni nie umarł na atak serca.
Fabrizio Meoni był drugi w tegorocznej klasyfikacji motocyklistów rajdu Dakar. 47 letni Włoch brał udział w tym rajdzie 13 razy.

0 0 głosy
Oceń artykuł
Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments