Jakiś czas temu recenzowaliśmy Electro Ride: The Neon Racing – polską grę zręcznościową, traktującą o wyścigach w retrofuturystycznych klimatach. Produkcja stworzona przez Sylwestra Osika spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem ze strony graczy i obecnie posiada 100% pozytywnych opinii na Steamie. Już 27 listopada gra trafi na Nintendo Switch za sprawą Ultimate Games S.A. Możecie spodziewać się recenzji na łamach Speed Zone.
Electro Ride – najważniejsze cechy
- neonowe szaleństwo wyścigowe;
- alternatywna rzeczywistość w retrofuturystycznym stylu;
- 21 zróżnicowanych samochodów;
- wiele trybów gry (m.in. story, time attack i last man standing);
- 20 tras w krajach bloku wschodniego;
- gra wieloosobowe w trybie split screen;
- oryginalna ścieżka dźwiękowa w klimatach synthwave.
To wyścigi, które spodobają się m.in. fanom ścigałek w stylu Horizon Chase Turbo, OutDrive czy Neon Drive. Electro Ride: The Neon Racing jest przy tym jednak całkowicie unikalną propozycją, z niespotykaną dotąd retrofuturystyczną wizją rzeczywistości. Odpowiedniego stylu nadaje ściganiu też oryginalny soundtrack pełen brzmień synthwave, przygotowany przez Macieja Kuleszę, który pracuje także m.in. nad muzyką do Shadow Warrior 3.
Tak grę opisuje autor – Sylwester Osik
Premierowy konkurs
Z okazji premiery na nowej platformie, mamy dla was konkurs, w którym do wygrania są dwa klucze na grę do wykorzystania w Nintendo eShop. Co trzeba zrobić, aby mieć szansę zgarnąć grę? Opiszcie nam najbardziej odjechaną i pokręconą historię związaną z samochodem z okresu PRL-u! Na wasze historie czekamy do 27 listopada, do 23:59. Podzielcie się nimi w komentarzu i koniecznie zostawcie swojego maila, abyśmy mogli się z wami skontaktować. Redakcja wybierze najciekawsze komentarze w sobotę. Powodzenia!
20 lat temu kiedy miałem 8 lat szaleliśmy Dużym Fiatem z starszym bratem po polach pamiętam jak dziś piękny Kredens kolor kość słoniowa piekielna moc 1.5L z tego co pamiętam ponad 70Km bokami dobrze dawał radę ale niestety przegrał z karpą i złamał sie na pół jakie było zdziwienie wujka kiedy przyjechał 126p żeby zobaczyć nasze dzieło zniszczenia 😁ale i tak bohaterem był Ursus c330 😂😂😂
Słabo pamiętam czasy PRL, byłem wtedy bardzo młody. Natomiast siedzi mi w głowie jedno wspomnienie związane z samochodem z tego okresu. Mój wujek (swoją drogą – ojciec chrzestny zarazem) był ratownikiem medycznym. Jako że mieszkaliśmy w małym miasteczku 20tys mieszkańców, był on dość znaną osobistością. Orzymał nawet wyróżnienie od burmistrza miasteczka, był „honorowym obywatelem”. Pamiętam że bardzo się zdziwiłem gdy okazało się że jeździ on na akcje swoim prywatnym…. Maluchem. Tak, fiat 126p, kolor beżowy. Wujek gdy otrzymywał zgłoszenie to zakładał kogut na dach i zasuwał ratować ludzi. Dzięki temu „szybkiemu maluchowi” był zawsze dużo przed czasem i zanim przyjechała karetka nie raz zdążył udzielić już pierwszej pomocy. Swoją drogą teraz mogę zastanowić się jak to było rozwiązane… Dlaczego nie jeździł karetką, dlaczego teraz nie ma takich oddziałów „szybkiego reagowania”… Czy to nie była jakaś samowola ? Chyba muszę spotkać się z wujkiem i o tym pogadać… 😀
Krystian, Damian: dziękujemy za Wasze historie 🙂 Kody poleciały na email. Miłej zabawy w retro-futurystyczno-PRL’owskich klimatach 😀