Publicystyka

Fenomen serii Grand Theft Auto

Na czym tak naprawdę polega fenomen tej znanej wszystkim serii gier akcji z samochodami w roli głównej.
Gdy wyszła na świat pierwsza część GTA w 1997 roku była strasznie krytykowana przez ilość przemocy w niej zawartej. Bo co to za przyjemność kraść samochody, masowo zabijać ludzi i ogólnie łamać (i to bardzo) prawo, jednak jak się okazało wielka. GTA było grą prostą – wypełniałeś misje za misją kradnąc samochody czy sprzątając niepotrzebnych delikwentów – niby sztampowe, niby schematyczne, ale jej siła tkwiła nie w świetnej fabule a w wolności działania. Nie chciało ci się wypełniać jakiegoś zadania, nie ma problemu możesz iść na ulice i poznęcać się na policjantach czy przechodniach albo „pobawić” się w pirata drogowego – wybór należy do ciebie.
Część druga (rok 1999) była równie udana i polegała dokładnie na tym samym, lecz przyjęto ją z mniejszym entuzjazmem głównie poprzez archaiczna grafikę. Ale tak czy siak jazda trwa dalej…
I mamy w końcu rok 2002 i trzecią – przełomową odsłonę gry. W końcu mogliśmy się poczuć jak prawdziwy bandyta, ponieważ programiści obdarzyli na trójwymiarem. Co tu dużo mówić żadne miasto nie wyglądało tak realnie i żadna śmierć nie wywoływała takiej zgrozy jak w tej grze. Dostaliśmy wszystko, czego chcieliśmy super realistyczne wozy pod względem wyglądu i modelu jazdy, ludzi którzy zachowują się jak żywi i również tak wyglądają, pukawki których używanie jest samą przyjemnością i w końcu to co w tej serii jest najważniejsze – jeszcze większą wolność działania poprzez wprowadzenie trzeciego wymiaru.
Jak to się zwykle mawia apetyt rośnie w miarę jedzenia i tak było i w tym przypadku. Część czwarta o nazwie Vice City ukazała się w połowie 2003 roku i wywołała furorę. Okrzyknięto ją grą roku, prawie każda pismo komputerowe wystawiało jej ocenę 10/10 i tak samo było w przypadku internetowych serwisów. GTA:VC miała wszystko, co cześć trzecia, tylko, że dwa razy lepsze. Pojawiły się motory, łódki, helikoptery, piła łańcuchowa, katana po prostu wszystko, czego może dusza zapragnąć. Innym równie ważnym aspektem był klimat lat 80-tych i boska ścieżka dźwiękowa. To wszystko złożyło się na grę prawie idealna (jak wiadomo ideałów nie ma), która niewątpliwie przeszła do historii.
Więc co tak naprawdę elektryzuje nas w tej serii, już mówię – jest to gangsterski klimat, świetna grywalność, doskonała muzyka i nieograniczona wolność, której nam w życiu codziennym jednak brakuje…

0 0 głosy
Oceń artykuł
Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments