Recenzje

Recenzja Gran Turismo Sport

Wiele osób czekało na premierę nowego Gran Turismo. Poprzednia odsłona serii pojawiła się w 2013 roku i była jednym z flagowych tytułów na trzecią z kolei konsolę od Sony, natomiast wydane w tym samym roku PlayStation 4 nie otrzymało swojej edycji. Oczekiwania były więc spore, ponieważ Gran Turismo pierwszy raz zawitało na wspomnianą konsolę właśnie dzięki odsłonie Sport. Tytuł został zapowiedziany pierwszy raz w 2015 roku na Paris Games Week i od tego czasu gracze mocno wyczekiwali kolejnych informacji na temat najnowszej produkcji Polyphony Digital. Początkowo premiera Gran Turismo Sport miała nastąpić w listopadzie 2016 roku, jednak ze względu na, jak zapewniono “ogrom przedsięwzięcia”, została przesunięta na październik 2017. Gra ostatecznie pojawiła się w polskich sklepach 18.10.2017 (w USA dzień wcześniej) i tysiące graczy zasiadło przed swoimi konsolami. Producent cały czas podkreślał, że najnowsza odsłona wprowadzi zupełnie nową jakość w serii jak i grach wyścigowych ogólnie. Czy tak się stało? Zaraz się przekonamy.

Po uruchomieniu Gran Turismo Sport już od pierwszej chwili widzimy z jaką pasją do motoryzacji i sportu została przygotowana najnowsza odsłona. Samo intro przedstawiające modele samochodów z najmniejszymi detalami, w połączeniu z przerywnikami z historycznych wyścigów robi wrażenie i buduje całą otoczkę. Aż chce się przygotować swój własny samochód i jak najszybciej udać na tor, aby poczuć to co ci kierowcy przedstawieni w intro. Jednak nie tak prędko. Aby godnie zaprezentować się na torze, potrzebne jest najpierw odpowiednie przygotowanie zarówno pod kątem technicznym jak i mentalnym.

Tak, GT Sport bardzo poważnie podchodzi do tematu motorsportu i sportowej rywalizacji. W przygotowaniu technicznym pomoże nam tryb Kampanii, który jest namiastką trybu dla pojedynczego gracza. Został on podzielony na trzy obszary, gdzie każdy stawia nas przed innymi zadaniami, dzięki którym ostatecznie staniemy się lepszym kierowcą. W szkole nauczymy się na przykład kontroli samochodu, czy najefektywniejszego pokonywania różnych rodzajów zakrętów. Wiecie co to jest manewr out-in-out? Jeżeli nie, to tutaj się dowiecie i dodatkowo przećwiczycie różne jego warianty. Każde zadanie zostało dokładnie opisane i wzbogacone filmem instruktażowym, po który możemy sięgnąć, gdy utkniemy w martwym punkcie. Naprawdę jestem pod wrażeniem trybu szkoleniowego w Gran Turismo Sport. Można tutaj zdobyć praktyczną wiedzę, przydatną nie tylko w rozgrywkach multi, ale śmiem twierdzić, że również w prawdziwym życiu podczas prowadzenia prawdziwych samochodów. Obiło mi się nawet o uszy, że jedna komenda policji poleciła swoim policjantom z drogówki odbycie szkolenia właśnie w tym trybie, aby sprawdzili swoje umiejętności jazdy samochodem.

W szkole nauczymy się również korzystać z pit-stopu, co okaże się nieodzowne przy dłuższych wyścigach. Zdobyte techniki wyścigowe możemy sprawdzić w kolejnym obszarze Kampanii, którym są Wyzwania misji. Tutaj przyjdzie nam zmierzyć się z komputerowymi przeciwnikami, a zadania są różnorakie, często polegające na wyprzedzeniu jak największej ilości samochodów, startując z ostatniego miejsca lub osiągnieciu maksymalnej prędkości, korzystając z tuneli aerodynamicznych za innymi pojazdami. Zdarzają się również wyzwania będące całymi wyścigami, także wytrzymałościowymi, w których musimy wykazać się skupieniem przez pół lub nawet całą godzinę oraz odpowiednim podejściem do strategii tankowania. Zwieńczeniem trybu Kampanii jest natomiast Praktyka na Torze. Ten tryb daje nam możliwość poznania wszystkich tras dostępnych w grze od podszewki. Każda lokacja została podzielona na mniejsze obszary, które można pokonywać w osobnych wyzwaniach. Podobnie jak w innych zadaniach, tutaj również dostępne są szczegółowe opisy i filmy, które pomogą nam nauczyć się najoptymalniejszego pokonywania poszczególnych zakrętów. Ostatecznym wyzwaniem jest przejazd całego okrążenia w określonym czasie. Myślę, że jest to bardzo przydatny tryb, zwłaszcza gdy na jakimś torze mamy problem ze znalezieniem najlepszego podejścia do danego zakrętu. W takiej sytuacji na pewno uzyskamy pomoc.

Wszystkie zadania w trybie Kampanii zostały podzielone na sekcje po kilka wyzwań. Każde zadanie możemy ukończyć zdobywając złoto, srebro lub brąz, a po zaliczeniu całej sekcji, otrzymujemy w prezencie samochód. Początkowe zadania z każdego obszaru są całkiem proste, lecz odblokowując kolejne, poziom trudności wzrasta i osiągnięcie złota w każdym z nich może być nie lada wyzwaniem. Zwłaszcza, że podczas tych zmagań zasiadamy za sterami samochodów z różnych klas, zarówno tych wolniejszych jak i szybszych. Jest to kolejny powód do wypróbowania swoich sił w trybie Kampanii, ponieważ daje on nam możliwość zapoznania się z mechaniką rozgrywki, dostępnymi pojazdami i trasami oraz modelem jazdy, a ten jest bardzo dobrze dopracowany. W najnowszym GT producenci postawili na jakość, a nie ilość. Zauważymy, że ilość samochodów w grze nie powala, jest ich raptem trochę ponad 160, jednak każdy z pojazdów został dopracowany w najmniejszym calu. Nie ma tu sytuacji, która występowała w poprzednich odsłonach serii, że najpopularniejsze pojazdy były dobrze przygotowane, zarówno pod kątem wizualnym i odzwierciedlenia ich zachowania, natomiast pozostałe kilka set to były zwykłe klony pod względem prowadzenia, a różniące się tylko karoserią. Tutaj każdy samochód jest inny i inaczej się prowadzi. Znaczenie ma rodzaj napędu, masa, moc, rodzaj opon, umieszczenie środka ciężkości, siła docisku a nawet kąt pochylenia kół. Naprawdę, w najnowszym GT poczujecie różnicę jadąc samochodem z silnikiem umieszczonym centralnie, a innym posiadającym go z przodu. Dodatkowo wiele z wyżej wymienionych elementów możemy dostosować wg własnego uznania, o ile model samochodu na to pozwala. Ustawień jest multum, więc nawet najbardziej wybredni konfiguratorzy powinni być zadowoleni. Oczywiście każda zmiana ma wpływ na prowadzenie pojazdu, więc bądźcie ostrożni.

W grze znajdziemy wiele samochodów znanych z torów wyścigowych, ale także sporo seryjnych modeli. Dodatkowo pojawiają się samochody Vision Gran Turismo, czyli pojazdy specjalnie zaprojektowane na potrzeby gry, które dodatkowo wzbogacają konkretne klasy pojazdów. Ogólnie samochody zostały podzielone na kilka klas, wśród których znajdziemy również odpowiedniki tych realnych wyścigowych, lecz pod inną nazwą – na przykład samochody z klasy GT3 znajdziemy w gr. 3 w grze. Zdarzają się również sytuacje, że realne pojazdy, które nie mają swoich wersji w rzeczywistych klasach, otrzymują takie w Gran Turismo Sport, przykładowo Mazda 6 lub Jaguar F Type w gr. 3. Pula samochodów jest bardzo różnorodna i pomimo niewielkiej ilości pojazdów w stosunku do konkurencyjnych gier, jest w czym wybierać. Warto również zauważyć ze Polyphony już zapowiedziało DLC, które rozszerzą zestaw samochodów o kolejne modele.

Wracając jeszcze do tras, do dyspozycji graczy zostało oddanych 17 torów, po kilka układów każdy. Znajdziemy tu popularne, rzeczywiste trasy, ale także specjalne tory zaprojektowane przez producenta. Ilość tras również nie powala, w porównaniu do konkurencji, ale pamiętajmy, że w GT Sport liczby schodzą na dalszy plan. Torów jest mniej, ale dzięki temu możemy je lepiej poznać, dopracować naszą technikę jazdy, aby później godnie się reprezentować w rozgrywkach online. Właśnie o to tutaj chodzi. Studio nie dało nam zbyt wielu samochodów i tras do wyboru, i tym samym niejako zmusza nas do jak najlepszego opanowania tych, które są dostępne, m.in właśnie dzięki trybowi Kampanii. Podejrzewam, że wielu osobom takie podejście może nie przypaść do gustu, jednak wg mnie jest to bardzo dobra decyzja. Japoński deweloper ma większe ambicje niż tylko windowanie kolejnych liczb w ilości samochodów, tras, układów, czy dodawanie pór roku i zmiennych warunków pogodowych. Dlatego w Gran Turismo Sport nie uraczymy tych wszystkich wodotrysków znanych np. z Project CARS 2 czy Forza 7. Tutaj główny nacisk został położony na dopracowywanie techniki jazdy w standardowych warunkach po suchym asfalcie (czy szutrze w przypadku torów szutrowych). Bo po co zaprzątać sobie głowę wyścigami w deszczu czy po śniegu, skoro nie potrafimy poprawnie pokonać suchego toru 400 konnym samochodem wyścigowym? Podejście bardzo ciekawe i innowacyjne, i raczej dotąd niespotykane.

Jeżeli już nabierzemy trochę wprawy w trybie Kampanii, zaprzyjaźnimy się z modelem jazdy, poznamy dostępne samochody oraz tory, możemy przejść do trybu multiplayer, który jest sercem Gran Turismo Sport. Trzon trybu multiplayer tworzy tryb o nazwie Sport. W nim znajdziemy oficjalne wyścigi organizowane przez Polyphony. I właśnie tutaj zaczyna się prawdziwa rozgrywka. Ale uwaga. Aby w ogóle móc zacząć wyścigi w tym trybie gra zmusza nas do obejrzenia filmików instruktażowych na temat etykiety sportowej i zasad fair-play. Jest to kolejny sygnał, jak poważnie deweloper traktuje zdrową rywalizację i szacunek pomiędzy graczami. Bo właśnie to, jak będziemy zachowywać się na torze i jak będziemy traktować pozostałych graczy, ma wpływ na nasz poziom kierowcy oraz poziom fair-play. Jeżeli będziemy typowym fanem Destruction Derby wbijającym się w tył innych samochodów, uderzającym w bandy, czyli po prostu rozrabiającym na torze, nasz poziom fair-play będzie spadał, a przez to nigdy nie dołączymy do wyścigów z lepszymi graczami. Natomiast jeżeli będziemy zachowywać się prawidłowo, prawdziwy świat motorsportu w Gran Turismo Sport stoi przed nami otworem. Na podstawie uzyskanych przez nas poziomów, jesteśmy później dobierani do wyścigów z graczami o podobnych umiejętnościach. Musze przyznać, że wprowadzanie tego systemu to świetna metoda i faktycznie się sprawdza. W jakiej innej grze, w otwartych rozgrywkach spotkacie się z sytuacją, że gdy samochód wpada w poślizg i ląduje na środku toru, wszystkie pojazdy za nim zwalniają i omijają go wężykiem jeden za drugim? Z reguły w takiej sytuacji ktoś się wnerwia i często kończy się to taranowaniem innych samochodów. No i wtedy mamy już po wyścigu. Wszyscy wychodzą i szukamy innego miejsca do ścigania. Ale nie w GT Sport. Tutaj jest kultura i na serwerach naprawdę widać, że gracze szanują się nawzajem. To jest właśnie ten wyższy cel, który postawił sobie japoński producent. Wzajemny szacunek i współzawodnictwo. Tutaj to działa i zrobiło na mnie olbrzymie wrażenie.

Jeżeli jednak będziemy mieli wyjątkowego pecha i trafimy na kogoś, kto mimo wszystko nie umie się odpowiednio zachować na torze, nic straconego. Polyphony przygotowało się również na taką ewentualność, która może występować zwłaszcza na początku rozgrywek, gdy wszyscy startują z tego samego poziomu. Level fair-play wpływa także na naszą “tolerancję ducha”. Chodzi w tym mniej więcej o to, że im niższy jest nasz level fair-play tym łatwiej zostajemy zamienieni w ducha, przez którego mogą przejeżdżać inne samochody. W takiej sytuacji jesteśmy zagrożeniem tylko dla siebie, a inni są bezpieczni. Na początku rozgrywek, duchy pojawiają się dość często, jednak wraz ze zmianami poziomów graczy, jest ich coraz mniej.

W trybie Sport aktualnie mamy do wyboru dwa oficjalne typy wydarzeń. Pierwszym z nich są Wyścigi Codzienne, natomiast drugim są Mistrzostwa, o których za chwilę. Wyścigi Codzienne to jak sama nazwa wskazuje, wyścigi które odbywają się każdego dnia, o różnych porach. Ich częstotliwość jest bardzo duża, także raczej nie będziecie mieć problemu z dołączeniem do rozgrywek. Z tego co zauważyłem to codziennie mamy trzy różne wyścigi do wyboru. Z reguły jest to jeden wyścig samochodami seryjnymi (codziennie innej marki), wyścig pojazdami z gr. 4 i ostatni z gr 3. Oczywiście taka sytuacja jest aktualnie i podejrzewam, że z czasem Polyphony udostępni kolejne zmagania, w których będziemy mogli zasiąść za sterami najszybszych samochodów z gr. 1. Ale wszystko po kolei. To jest właśnie złota zasada, która panuje w świecie Gran Turismo Sport.

Drugim rodzajem rozgrywek w trybie Sport, są, jak wspomniałem wcześniej Mistrzostwa. Pierwszy oficjalny sezon w tych zmaganiach rozpoczął się 4 listopada i trwa przez tydzień. Do wyboru mamy dwa wydarzenia: Puchar Krajów FIA GT oraz Zawody Producentów FIA GT. W tych eventach, w przeciwieństwie do Wyścigów Codziennych mamy cały kalendarz wyścigowy tzn. trening, kwalifikacje i finał (w Wyścigach Codziennych kwalifikacje też są, jednak każdy odbywa je indywidualnie na torze). Tutaj kwalifikacje odbywają się z udziałem innych graczy i trwają przez określony czas. Ciągle widzimy, na której pozycji się znajdujemy oraz jakie są czasy pozostałych kierowców. Po zakończeniu kwalifikacji, odbywa się finał, który oczywiście zaczyna się od przedstawienia wszystkich kierowców. Kamera przemierza tor od początku stawki i pokazuje kolejne samochody. W tym czasie można np. przygazować lub pomrugać światłami, co wielu graczy czyni. Jest to prawdziwa celebracja rywalizacji, która za chwile się odbędzie. Osobiście bardzo spodobało mi się takie podejście do trybu sieciowego, w mojej opinii zupełnie rekompensuje małą ilość samochodów czy tras. W tej grze po prostu czuć klimat motorsportu, którego nie czułem przy innych tytułach.

Przy okazji trybu Sportowego warto wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy, którą jest równowaga osiągów. Wyścigi odbywają się, w jak wiadomo, w konkretnych klasach, jednak równowaga osiągów to dodatkowy mechanizm, który ma zniwelować różnice parametrów pomiędzy niektórymi samochodami. Przed przystąpieniem do wyścigu zawsze jesteśmy informowani jakie ustawienia zostały zmienione. Część parametrów jest również z tego powodu zablokowana, natomiast pozostałe możemy dowolnie modyfikować. Oprócz trybu Sportowego, w Gran Turismo Sport mamy oczywiście standardowy tryb multiplayer, w którym możemy tworzyć własne rozgrywki, zakładać pokoje oraz zapraszać znajomych. Warto jednak pamiętać, że nasze punkty kierowcy oraz poziom fair-play zmieniają się tylko podczas rozgrywek w trybie Sport.

Jeżeli chodzi o same samochody, które możemy używać do wyścigów, to są to pojazdy, które udało nam się zdobyć w trakcie całej gry tzn. jak wcześniej wspomniałem poprzez wygraną w trybie Kampanii lub poprzez kupno w salonie (w salonie możemy również zapoznać się z historią różnych marek, pooglądać stare modle oraz filmy – super sprawa). Samochody możemy kupować za kredyty, zdobyte po każdym wyścigu lub ukończonym zadaniu w Kampanii. Raczej nie miałem problemu z zakupem ulubionego auta, zwłaszcza, że jeżeli jakiś samochód dostaniemy w nagrodzie, a nie przypadnie on nam do gustu, zawsze możemy go sprzedać otrzymując w zamian kredyty. Dodatkowo mamy jeszcze do dyspozycji sklep milowy, gdzie za przejechane podczas rozgrywek kilometry, możemy kupić specjalne samochody lub różnego rodzaju dodatki typu naklejki czy specjalne kolory. Nabyte w taki sposób dodatki, możemy później wykorzystać w edytorze barw, dzięki któremu mamy możliwość stworzenia własnego, indywidualnego wyglądu naszego samochodu. Tryb ten jest dość obszerny i daje możliwość np. tworzenia własnych napisów, ustawiania logotypów różnych firm itp. Naprawdę opcji jest sporo, chociaż użyteczność tego trybu pozostawia wg mnie wiele do życzenia. Na przykład stworzenie prostego napisu na samochodzie zajęło mi dłuższą chwilę, aby wyglądało dość dobrze. Nie ma niestety opcji wyrównywania lub automatycznego przerzucania danej kompozycji na drugą stronę samochodu. Trochę to uciążliwe, ale jak ktoś lubi się bawić to może spędzić tu długie godziny. Dodatkowo za jakiś czas ma być możliwość importowania własnych grafik poprzez stronę Gran Turismo. Póki co to nie działa.

Jak już stworzymy nasze wymarzone auto oraz pokryjemy je perfekcyjna kompozycją, możemy, albo wybrać się na tor, albo porobić sobie z nim zdjęcia na tle pięknych krajobrazów w trybie Scapes. To jest bardzo duży ukłon Polyphony w stronę społeczności, która może dzielić się swoimi dziełami w bibliotece online. Ogólnie najnowsze GT Sport jest bardzo nakierowane na działania społecznościowe. W grze mamy swój własny profil, który możemy dostosowywać zupełnie jak na Facebooku, czyli wrzucać zdjęcia naszych samochodów czy publikować posty. Dodatkowo poprzez opcję Odkryj możemy przeglądać prace innych graczy, oceniać i komentować. Sieć społecznościowa jest tu naprawdę spora i czasami fajnie zajrzeć do biblioteki by zobaczyć jakie prace przygotowali pozostali gracze.

Powoli zbliżam się to końca mojej recenzji, jednak chciałbym jeszcze wspomnieć o kwestiach technicznych nowego Gran Turismo, a w szczególności oprawie audio-wizualnej i wymogu stałego połączenia z Internetem. Najnowszy tytuł od Polyphony Digital pod względem graficznym prezentuje się naprawdę dobrze i mam wrażenie, że lepiej od pozostałych tytułów obecnych aktualnie na rynku. Na szczególna uwagę zasługuje oświetlenie, które wygląda świetnie. Zdarzają się jednak takie elementy jak część kokpitu, czy poboczne elementy tras, które wyglądają trochę gorzej. Natomiast samochody zostały odwzorowane perfekcyjnie i widać tutaj ogromną dbałość o szczegóły. Odnośnie oprawy dźwiękowej, to uważam, że Gran Turismo Sport zrobiło tutaj ogromny krok w przód, zwłaszcza jeżeli chodzi o dźwięki silników. Słynne odkurzacze znane z poprzednich odsłon serii w końcu zaczęły brzmieć jak silniki, lecz dalej trochę im brakuje do chociażby dźwięków z Project CARS 2. Na koniec kwestii technicznych poruszę wymóg stałego połączenia z Internetem. Tak, GT Sport wymaga, abyśmy byli ciągle online, zarówno w trybie multiplayer jak i pojedynczego gracza. Jest to niezbędne, ponieważ wszystkie nasze dane, postępy i samochody są zapisywane na serwerach Polyphony Digital. Tytuł ma aspiracje do stania się oficjalną platformą do wyścigów online sygnowanych przez FIA i tego typu podejście ma na celu zmniejszenie prawdopodobieństwa oszustów, bowiem nasze postępy w trybie Kampanii, również mają w pewien sposób wpływ na nasze zmagania online. Na koniec wspomnę jeszcze pokrótce o funkcji FFB. Grę testowałem na kierownicy Logitech G29 i ogólnie sprzężenie zwrotne działa całkiem sprawnie, jednak czasami miałem wrażenie, że za słabo czuć utratę przyczepności. Ponadto polecam zwiększenie momentu obrotowego i czułości FFB w opcjach, gdyż początkowe ustawienia są raczej za słabe.

Podsumowując, nowe Gran Turismo nie wszystkim może się spodobać. Japoński producent wraz z tą odsłoną zrywa ze starymi przyzwyczajeniami i stawia na zupełnie nowe podejście do tematu wirtualnych wyścigów. Nie znajdziecie więc tutaj olbrzymiej ilości samochodów, super rozbudowanego trybu kariery czy wodotrysków w postaci zmiennych warunków pogodowych. Znajdziecie natomiast coś zupełnie innego – ducha sportowej rywalizacji oraz emanującą w każdym momencie miłość do samochodów i motorsportu. Jeżeli lubicie takie klimaty to jak najbardziej polecam tą produkcję.

Podsumowanie

Plusy:
+ świetny tryb Sport
+ dopracowany model jazdy
+ sporo możliwości konfiguracji samochodów
+ konieczność zapoznania się z etykietą sportową przed rozgrywkami online
+ klimat motorsportu
+ szkoła jazdy
+ fajny tryb zdjęciowy
+ splitscreen dla dwóch graczy

Minusy:
– niezbyt duża ilość samochodów i tras
– brak zmiennych warunków pogodowych
– uciążliwy edytor barw

Ocena: 90 km/h

0 0 głosy
Oceń artykuł
Podziel się:
Avatar photo
Rafał Peroń
W ekipie SZ jestem praktycznie od początku, jeszcze gdy portal pojawiał się jako zin w magazynie CD-Action. Lubię zarówno wymagające symulatory jak i typowe zręcznościówki. Swego czasu mocno fascynował mnie pierwszy Need For Speed Underground, w którego grałem (można powiedzieć) profesjonalnie 🙂
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments