Premiera Need For Speed Payback nastąpi w ten piątek, natomiast w sieci pojawiły się już pierwsze recenzje najnowszej produkcji Ghost Games. Tytuł podobno mocno zachęca graczy do mikro-transakcji w wyniku grinda.
„Grind„, czyli angażowanie graczy do mozolnych, powtarzalnych akcji w celu zdobycia np. punktów doświadczenia, kredytów czy też unikalnych artefaktów. Takimi artefaktami w Need For Speed Payback są karty, które zdobywamy po wyścigach, a dzięki którym możemy ulepszać swój samochód.
Mechanizm jest standardowy – wygrywasz, zdobywasz kartę, ulepszasz pojazd. W Payback jednak ten proces podobno jest tak żmudny i czasochłonny, że przygotowanie auta na odpowiednim poziomie tylko dzięki wyścigom, graniczy z cudem. Jest oczywiście druga droga, mikro-transakcje, czyli za prawdziwą kasę kupujemy odpowiednie karty. System ten często jest stosowany w grach, natomiast w przypadku nowego Need For Speed problemem jest balans, pomiędzy samodzielnym zdobywaniem nagród, a potrzebą ich zakupienia. I właśnie na brak odpowiedniej równowagi pomiędzy tymi dwoma elementami najbardziej narzekają recenzenci.
Z drugiej strony Need For Speed Payback chwalony jest za bardzo przyjemny, zręcznościowy model jazdy, który sprawia wiele radości. Dodatkowo do atutów zaliczana jest ładna oprawa graficzna i dźwiękowa. Piękny obrazek nie pomógł jednak temu tytułowi w osiągnięciu wysokich not. Aktualnie w serwisie MetaCritic, gra ma średnią ocen na poziomie 71/100 dla wersji na PS4 i 67/100 w przypadku Xboxa One. Jeżeli twórcy nie poprawią balansu w zdobywaniu kart, w najbliższym czasie sytuacja nowego NFSa może się tylko pogorszyć.
Need For Speed Payback to kolejna odsłona popularnej serii gier wyścigowych. Za produkcję ponownie odpowiada studio Ghost Games. Gra pojawi się 10 listopada 2017 na konsolach PlayStation 4 i Xbox One oraz komputerach osobistych.
