Publicystyka

NFS Porsche 2000 vs. Colin 2

Ehh… No trzeba by cosik napisać. Wiem! O wrażeniach!
No więc. Na początku rzuca się w oczy grafika. Postaramy się ją dokładnie zbadać.
Najpierw NFS: piękne otoczenia, niesamowite samochody, orac genialny podgląd samochodu w garażu. Bardzo fajną rzeczą jest też możliwość zmiany wyglądu tapicerki.
W Colinie natomiast plansze są trochę mało efektowne. Rozumiem to w końcu rajdy, ale można było zrboić je bardziej ostrymi. Głównym grzechem CMR są bitmapowe drzewa i krzaki. Przecież sprite’y były już w Lotusach! Litości! Żebu jeszcze były ładne. Pikseloza i w ogóle be!
A w NFS mamy każdy obiekt modelowany z osobna, a z optymalizowanu kod pozwala na uruchomienie gry na prawie każdym kompterze. Colin też. I właśnie tu jest sedno! NFS w zależności od ustawień wygląda pięknie!!! A Colin wygląda lepiej dopiero po zmianie rozdzielczości. Czy to GeForce czy Riva 16, Colin wygląda tak samo! Czyli niezbyt pięknie.
Grywalność. Obie gry prezentują bardzo wysoki poziom. Niestety pewien szczegół zmusza mnie od odebrania jednego oczka CMR. Te znaki drogowe są pancerne! Jeeeeeezu! Przeżyłem taki szok gdy władowałem się czołowo na znak że o mało nie dostałem palpitacji.
Pal licho że wszystko to BMP’ki, ale żeby nie można było ich zniszczyć!
Dźwięk: Wszystko w normie.
Jeżeli chodzi o opcje, to każda gra ma bardzo wiele możliwości. Tuning aut, kupowanie częsci, liczne tryby (szkoła w CMR, factory driver w NFS).
Mimo że nie jestem jakimś tam fanatykiem samochodówek, to jednak te gry są genialne.
Można dać im złoty medal, niestey róznice w grafice sprawiają, że NFS: Porsche Challenge wyprzedza Colina i zostawia go w tyle.

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *