Niektóre auta po prostu nie są obdarzane taką opieką na jaką zasługują. Ten konkretny egzemplarz nie był obdarzany jakąkolwiek opieką przez długi czas. Po ilości kurzu jaka na nim urządziła sobie istną sielankę, śmiało można stwierdzić, że auto stoi bez ruchu od paru miesięcy.
To samotne, 500-konne coupe zostało zaparkowane gdzieś w Dubaju, mieście, w którym M6 nie robi wielkiego wrażenia. Zapewne jeden z szejków po prostu dawno zapomniał o swoim aucie i pozwolił zrobić z niego publiczną tablicę podpisów. Najlepszy z nich to chyba: „I wish my wife was this dirty” 😉