Lepiej późno niż wcale
Za pewne to motto przyświecało specjalistom Audi, którzy zdecydowali się wprowadzić swojego pierwszego prawdziwego SUVa. Za takiego bowiem trudno uznać oferowanego do tej pory Allroada, ponieważ w gruncie rzeczy jest to kombi z większym prześwitem. Prawie 9 lat po Mercedesie ML i 7 lat po BMW X5 na rynek wkracza najnowszy, największy i wcale nie najdroższy Q7.
Tak to się robi w Stanach
Co prawda produkcja tego modelu odbywa się… Na Słowacji, to głównym rynkiem zbytu są Stany Zjednoczone. Już same wymiary budzą respekt, nawet w Stanach. Przy długości 5086 mm(!) i rozstawie osi wynoszącym olbrzymie 3000 mm, nowe Audi staje się największym graczem w swojej klasie. Pod względem długości bije nawet Hummera H2 (4820 mm), oferując nie porównywanie większą przestrzeń dla pasażerów. Stylistyka nadwozia czerpie garściami z nowego A6. Dostrzec można podobne reflektory, linię nadwozia nawiązującą do Avanta i znak rozpoznawczy nowych Audi – grill “single frame”. Rosyjscy magnaci finansowi będą zachwyceni.
We wnętrzu nie czeka nas żadna niespodzianka. Ot, kokpit typowy dla Audi. Bardzo dobre materiały, świetne wykończenie i dobra ergonomia. W standardzie tej wersji znajduje się znany już z A6 system MMI. Wykorzystuje on pomysł BMW i jego systemu iDrive, przy tym jest dużo prostszy w obsłudze i bardziej przyjazny użytkownikowi. Jego centrum stanowi wyświetlacz, który pozwala na sterowanie ponad… 1400 funkcjami. W oczy rzuca się także ogromna ilość miejsca dla pasażerów pierwszego i drugiego rzędu. W zasadzie trzeba mieć posturę pokroju rapera Fat Joe by nie czuć się tam wygodnie. Co ciekawe auto można zamówić również w wersji 6 i 7 osobowej. Takiej rozpiętości odmian nie oferują konkurenci. Przy standardowych 5-ciu miejscach, objętość bagażnika to rekordowe 775 litrów. Niestety konstrukcja auta wymusiła bardzo wysoki próg załadunku i utrudnione zamykanie pokrywy dla niskich osób. Odbywa się to automatycznie, jednak sam przycisk znajduje się zbyt wysoko.
Masa(kryczny) Q7 – 2295 kg
To, że Audi Q7 nadaje się tylko na utwardzone drogi, nie powinno nikogo dziwić. Teoretycznie posiada napęd quattro wyposażony w centralny mechanizm różnicowy Torsen w proporcji 40:60, jednak mimo wszystko lepiej sprawdzi się w zaśnieżonej Skandynawii niż na pierwszej lepszej typowej przeszkodzie terenowej. Ogromna masa i duże zwisy nadwozia dyskwalifikują auto. Poza tym, któż chciałby zarysować tak piękny metaliczny lub perłowy lakier (dopłata 4292 zł)? Dobre wrażenie robią za to 19 calowe felgi z oponami 265/50 R 19. Połączone z dość miękko zestrojonym zawieszeniem, gwarantują dobry komfort na wszechobecnych w naszym kraju nierównościach. Q7 to wygodna kanapa na kołach, która raczej nie zmusza do szybkiej i dynamicznej jazdy. W celu obniżenia wagi i zapewnienia większej sztywności nadwozia, samochód zbudowany został z aluminium. Materiał ten znamy głównie z puszek po Coli, jednak wbrew pozorom jest on także świetnym stopem do budowy aut.
Czary, mary – klekot w luksusowym SUVie
Inżynierowie z Ingolstadt w swoim najnowszym dziele zastosowali dwie jednostki napędowe. Benzynowy V8, 4,2-litrowy FSI o mocy 350 KM i nowoczesny 3.0 TDI. Obecnie rynek aut z silnikiem wysokoprężnym, coraz mocniej wypiera mniej ekonomiczne jednostki benzynowe. Oznaczenie silnika – TDI – może być mylące. Co prawda jest to Diesel, jednak w technologii common rail. Gwarantuje to dużo bardziej aksamitną i cichszą pracę niż silniki z pompowtryskiwaczami i pompą rotacyjną. Rudolf Diesel przyglądając się tej jednostce z całą pewnością popadłby w zdziwienie. Olbrzymi moment obrotowy wynoszący 500 Nm dostępny jest juz od 1750 Obr./min. Moc 233 KM pozwala na szybką, acz nie sportową jazdę. Przyspieszenie od 0-100 km/h wynosi 9,1 s, a prędkość maksymalna to nie powalające 210 km/h. Masa i duży opór powietrza robią swoje. Standardowo oferowana jest 6-ścio biegowa skrzynia Tiptronic. Może ona działać także w trybie sportowym. Wszystko to składa się na zużycie paliwa wynoszące średnio ok. 10,5 l/100km. Dla jazdy miejskiej wartość ta wynosi 14,6 litra(!), natomiast na trasie spada nawet do 8,3 litra (dane producenta).
Oszczędność to priorytet?
Audi Q7 3.0 TDI to z całą pewnością świetne auto. Jest przy tym zauważalnie tańsze od konkurencji. Zastanawia przy tym, czy marketingowcy grupy VAG, oferując Q7 za 239 900 zł nie wbili sami sobie samobója? Konkurencyjny VW Touareg 3.0 TDI to koszt 280 tys zł. Audi oferuje za niższą cenę, więcej przestrzeni i prestiżu. Można to poniekąd tłumaczyć oszczędnościami w wyposażeniu. Wszystko ponad standard (tempomat, zmieniarka płyt CD, czujniki parkowania, autoalarm itd.) wymaga słonych dopłat. Z całą pewnością, przydałby się także w ofercie, jeszcze jeden mocniejszy Diesel. Reasumując – Q7 to bardzo silny gracz na chłonnym rynku SUVów. Osobiście wróżę mu wielkie powodzenie.
Dane Techniczne
Silnik
Pojemność cm³ – 2967
Moc kW (KM) / obr./min. – 171(233) /4000
Moment Nm / obr./min. – 500 /1750-2750
Wymiary
Dług. x szer. x wys. (mm) – 5068 x 2177 x 1737
Rozstaw osi (mm) – 3002
Rozstaw kół – przód/tył (mm) – 1651/1676
Pojemność bagażnika (l) – 775
Pojemność zbiornika paliwa (l) – 100
Masa własna/dopuszczalna (kg) – 2295/2950
Osiągi
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) – 9,1
Prędkość maksymalna, km/h – 210
Zużycie paliwa
Zużycie paliwa poza miastem/w mieście (w l/100km) – 8,3/14,6