Cadilac od zawsze był utożsamiany z amerykańskim życiem pełnym luksusu. Takie też i były samochody tej marki, ogromne, luksusowe, aczkolwiek pełne amerykańskiego ducha. Inaczej było jednak z Cadilaciem Allante. Było to auto znacznie mniejsze od innych pojazdów z Detroit i o lekkiej, pięknej i dostojnej linii nadwozia, którą to zaprojektował sam włoski mistrz formy Pinifarina. Na każdym elemencie karoserii widniał podpis mistrza.
Cadilac Allante był dwuosobowym, 2-drzwiowym kabrioletem o długości całkowitej 4536 mm, szerokości 1867 mm i wysokości 1279 mm. Pojazd ten ujrzał światło dzienne jesienią 1986 roku na wystawie samochodów w Paryżu. Cadilac wiązał ogromne nadzieje, że uda się tym modelem odzyskać czołową pozycje na rynku amerykańskim, który obecnie był zdominowany przez kabriolety Mercedesa. W związku z tym ogromna uwagę przywiązano do premiery Cadilaca na rynku ojczystym. Pierwszy pokaz odbył się na żywo w telewizji, gdzie reklamowała go gwiazda serialu „Dallas”. Na żywo premiera Allante odbyła się dopiero jesienią. Na miejsce prezentacji wybrano galowe koncerty organizowane w najbardziej ekskluzywnych rezydencjach amerykańskich. Tam można było podziwiać i składać zamówienia na ten ekskluzywny pojazd. Niestety cena tego Cadilaca była dość wysoka, jednakże klient dostawał w zamian starannie wykonane nadwozie z najlepszej niemieckiej stali i szwajcarskiego aluminium, które było składane i lakierowane obok Ferrari we Włoszech, skąd leciało specjalnie przygotowanymi samolotami do Detroit. Droga, która pokonywały nadwozia Allante nazwana później była „mostem powietrznym Allante”.
Od 1990 Cadilac Allante oferowany był w 2 wersjach nadwoziowych i 8 kolorach nadwozia. Klienci mieli do wyboru wersje Convertible lub Convertible Hardtop. Pierwsza wersja był to zwykły kabriolet z płóciennym dachem, w drugiej zaś szczęśliwy posiadacz auta otrzymywał dodatkowo sztywny zdejmowany dach. Obie wersje poza tymi szczegółami nie różniły się od siebie.
Nowy model zaskakiwał nie tylko sylwetką. Był to pierwszy Cadilac z przednim napędem. Początkowo pod maską tego ekskluzywnego samochodu spoczywał silnik V8 o pojemności 4.1 litra i mocy 170KM przy 4300obr/min. Była to dość nowoczesna jednostka doskonale radząca sobie z ważącym 1585 kg pojazdem. Dzięki wyśmienitemu współczynnikowi oporu powietrza wynoszącemu jedynie Cx=0,34 auto wykazywało się zadawalająca zwinnością. Przyspieszenie od 0- 60 mph zajmowało mu 9,3 sek. zaś prędkość maksymalna to 125 mph. Mimo,że były to osiągi zbliżone do tych, jakie uzyskiwały konkurencyjne Mercedesy i Jaguary,klienci domagali się mocniejszego silnika. W 1989 roku w Cadilacu Allante zadebiutowała wzmocniona i powiększona jednostka napędowa. Dysponował on teraz mocą 200 KM z 4.5 litra. Prędkość zwiększyła się do 135 mph, zaś przyspieszenie od 0-60 mph zmalało do 8,3 sek. Poza nowym silnikiem nic pod względem technicznym nie uległo zmianie. Cadilac był wyposażony nadal w 4-biegowa automatyczna skrzynie biegów ( THM F7 ) oraz zawieszenie niezależne z przodu i tyłu. Nad bezpieczeństwem podróżnych czuwał zaś system antypoślizgowy ABS Bosch III oraz cztery hamulce tarczowe ukryte pod 15-calowymi aluminiowymi felgami z oponami Goodyear Eagle GT o rozmiarze 225/55VR15.
Silnik 4,5 V8 montowany był bez zmian do 1991 roku, kiedy to przeszedł niewielkie modyfikacje. Zmianie uległ układ dolotowy, jednakże nie zmieniło to faktu ze była to już wysłużona jednostka, która niebawem miała być wycofana z ofert. Stało się tak w 1993 roku, kiedy to światu przedstawiono całkiem nowy silnik 4,6 V8 NORDSTAR o mocy 295 KM. W przeciwieństwie do silników 4,3 V8 i 4,5 V8 których blok silnika był wykonany z aluminium a głowica ze stali ,silnik NORDSTAR wykonany był cały z aluminium. Posiadał 4 walki rozrządu w korpusie ( poprzednio w głowicy), oraz po 4 zawory na cylinder. Nowością był tez wielopunktowy wtrysk paliwa Tuned Port Injection oraz całkiem nowa była elektronicznie sterowana 4-biegowa automatyczna skrzynia biegów 4T80-E. Wszystko to w połączeniu z większymi 16-to calowymi aluminiowymi felgami zapewniało imponujące osiągi i niezapomniane wrażenia z jazdy tym niezwykłym autem.
Jak przystało na samochód kosztujący 54700$ Allante wyróżniał się wyjątkowym komfortem jazdy. Nawet przy wysokich prędkościach podróżni mogli prowadzić romantyczna rozmowę w scenerii gwieździstego nieba nad głową. Jeśli postanowiliby zjechać z idealnie równych autostrad (niezbyt wiele ich w Polsce) na wiejskie szosy z pewnością będą zaskoczeni komfortem, który zapewnia trójstopniowy system tłumienia zależny od prędkości Cadilac/Delco. Gdy pojazd nie przekracza prędkości 40 km/h zawieszenie znajduje się w trybie komfort, gdy jednak prędkość zacznie wzrastać drążki zawieszenia automatycznie dostosują się do sztywniejszego zawieszenia. Powyżej 90 km/h zawieszenie wchodzi w tryb sportowy. W trybie tym „regulator nurkowy” podczas hamowania przesuwa drążki w położenie najsztywniejsze, oraz nie dopuszcza do podnoszenia się przodu podczas gwałtownego przyspieszenia. W Allante można czuć się jak w raju. Nie dość, że wyśmienicie się prowadzi to jego środek wykończony jest z niezwykłym smakiem. Wygodne fotele Recaro pokryte były włoska skórą w dwóch kolorach: naturalnej skóry i bordowym. Te ręcznie wykonane fotele miały możliwość regulacji położenia do 10 pozycji, co w połączeniu z nagłośnieniem firmy Bose czyniło wnętrze Cadilaca ekskluzywnym salonem dla dwojga.
Caddillac Allante dzięki swej niskiej sprzedaży stanowić będzie na pewno za kilka lat prawdziwy apetyczny kąsek dla kolekcjonerów. Był to jeden z nielicznych samochodów z włosko-amerykańskiej kooperacji. Zachwycał piękną linia nadaną przez samego mistrza formy oraz nowoczesną technologia. Od zawsze był to pojazd dla wybrańców losu, którzy mieli grube portfele i cenili amerykańskiego ducha zaklętego we włoskiej linii. Taki był właśnie ten kabriolet i mimo że upłynęło tyle lat od momentu, kiedy ostatni Cadillac Allante zjechał z linii jest to nadal samochód, który zachwyca swym pięknem i osiągnięciami technologicznymi.
