Prezentacje

Prezentacja Chrysler 300C

Chrysler to marka bardzo mało popularna w Polsce. Pewnie ze względu na ceny… W USA są czasami nawet ponad dwa razy niższe niż w Polsce! No ale jakby do tego doliczyć transport, cło i inne podatki, to nie wyszłoby to korzystnie. Ta amerykańska firma usilnie jednak wprowadza na europejski rynek coraz to ciekawsze propozycje. Dziś zajmę się nowym Chryslerem 300C.
Opiszę wersję z największym silnikiem 5,7 l. V8 Hemi. Silnik ma imponujące osiągi! Maksymalna moc wynosi 340 KM, a maksymalny moment obrotowy 525 Nm.. To pozwala rozpędzić „autko” ważące 1835 kg. do 100 km/h w 6,4 s. i osiągnąć ograniczoną elektronicznie maksymalną prędkość 250 km/h. Średnie zużycie paliwa, jak na silnik o tej pojemności nie jest straszliwie wysokie. Wynosi 11,4 l./100 km.
Nadwozie jest imponujące! Na pewno nie wszystkim się spodoba, ale nikt nie przejdzie obok niego obojętnie. Jego nostalgia kontynuuje „dzieło” PT Cruisera. Praktycznie pionowy przód i tył nadają autu wrażenie ciężkości. I podoba mi się to! Nie wiem czy można powiedzieć, że to auto jest ładne. Jest inne i może się podobać, ale ze względu na oryginalność.
Wewnątrz zastajemy mieszaninę nostalgii i nowoczesności. Mieszaninę w dobrym tego słowa znaczeniu. Nie ma mowy o „dwóch światach”. Wszystko jest harmonijnie połączone. Wspaniałe wrażenie trwa jednak do czasu. Do czasu, aż dotkniemy deski… Tutaj są już „dwa światy”. Mieszają się tutaj wspaniałe materiały godne klasy wyższej z materiałami rodem z

aut miejskich! Ale to już niestety urok aut amerykańskich… Zawieszenie jest sprężyste, dające bardzo wiele komfortu, ale także wspaniałe właściwości jezdne.
Cena… Ta przykra kwestia, to pułap raczej nie osiągalny dla Kowalskiego. Powiem wprost: 243 756 zł. Nie będę mówił, że to dużo, bo wszyscy to wiedzą… Powiem tylko, że za tę cenę „dostajemy” auto kompletnie (nie prawie – kompletnie) wyposażone. Nie ma jedynie GPS’u i szyberdachu, ale nie wszystkim to jest potrzebne… A więc mamy tu automatyczna klimatyzację, pełną elektrykę czy nawet skórzaną tapicerkę. BMW 545i, z podobnym wyposażeniem i silnikiem kosztuje o 100 tys. zł. więcej… Pozostawiam to bez komentarza. Pozostaje jeszcze jedna kwestia: Czy Chrysler 300C to już prawdziwa klasa wyższa? Czy z tymi materiałami może konkurować z takimi autami jak BMW 5, Audi A6 czy Mercedesem E? Mimo moich wcześniejszych zachwytów nad tym autem, uważam, że nie. Myślę, że 300C jest KLASĄ SAMĄ W SOBIE!

0 0 głosy
Oceń artykuł
Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments