Zostawcie go tak jak jest…
Wstęp
Wiele samochodów o statucie „prototyp”, jeżeli ma trafić do sprzedaży, traci swoją niepowtarzalność. Ponieważ ich „coś”, leży w elementach bardzo nowatorskich, drogich i często niepraktycznych. Mało kiedy wozik koncepcyjny trafia do sprzedaży w niezmienionej formie, lub ze zmienionymi tylko detalami. Chrysler 300C miał zmienione tylko detale, ale przez nie, a raczej ich brak stracił powiew świeżości, jaki miał concept. Czy tak będzie z nowym Conceptem, Renault?
Rozwinięcie
Nie mogę się tutaj zbytnio rozwodzić, bo o samochodzie niewiadomo zbyt dużo. Wiadomo że będzie to mocno usportowiona wersja CLIO III (usportowiony bardziej, niż jego w większy brat – Megane w stosunku do edycji sportowej), który obecnie mocno upodabnia się do nowej linii Renault. Połączenie krągłości Modus’a z ostrościami Megane, prezentuję się ciekawię. Szczególnie detale, czyli aluminiowe (czy to nie będzie przypadkowo srebrny plastik niewiadomo ;)) pasy w bagażniku, czy wloty powietrza które mają nie być atrapami, ale już naprawdę chłodzić tarcze i silnik. Sam silnik, ma być mocniejszy niż w poprzedniku. Ma mieć dwa litry, wiec w nowej edycji spodziewał bym się już mocy dochodzącej do 200KM, bo poprzednik miał 180KM! Jednak myślę, że te cudowne detale i tak zdejmą z seryjnego wozu, tak samo ja kierownicę „prostokątną” a’la z F1, czy czerwoną skórę. Ogumienie też będzie inne, bo w concepcie jest 214/40 R18, czyli co bądź duże. Dyfuzor, lusterka, czy wielkie tarcze Brembo też odejdą w zapomnienie.
Zakończenie
Na 100% samochód wyjdzie i na pewno w zmienionej formie. Ta w Concepcie jest bardzo ładna, ale jeszcze „ciut” zanowoczesna jak na nasze czasy, w których większość rzeczy musi być klasyczna, nie wyróżniająca się. Pozostaje czekać na oficjalny debiut, a na razie cieszyć oczy conceptem.