Czekając na nowego Need’a przeglądałem wszystkie materiały dotyczące gry, jakie tylko pokazały się w sieci czy w pismach, oglądałem screeny, a każdy następny powodował rumieniec na mojej twarzy…czy jednak się nie przeliczyłem ??
Po włączeniu gry przywitało mnie logo EA „challenge everthing” i potem intro…do kórego żadnych zastrzeżeń mieć nie można. Poza jednym…podczas wyścigu samochody tuningują się na coraz to mocniejsze i szybsze, pokazane jest także, że do jednego z nich wrzucane jest car audio, no a w grze takiej opcji nie ma….pomyłka? Czy takie były plany, a coś nie wyszło?..nie wiem. Tak czy inaczej odnotować trzeba.
Następnie pokazuje się logo NFS’a i w tle leci całkiem sympatyczna muzyczka w „czarnym rytmie”. Teraz czas na stworzenie profilu gracza i wreszcie pokazuje nam się menu…
A menu bardzo udane, w tle jedzie złoty Nissan Skyline i przygrywa w/w muzyczka. Do wyboru mamy sześć opcji: Go underground, Quick race, Static’s, Customize Ride, Options i Play Online. Pierwsza prowadzi nas na drogę kariery i pozwala cieszyć się całym dobrem gry, druga daje nam możliwość szybkiego startu w różnych wyścigach takich jak circuit, sprint, drag, drift, lap nockout i free run. Circuit to nic innego jak wyścig na okrążenia, wybieramy samochód, trasę, częstotliwość ruchu na ulicach, liczbę okrążeń itp… i jedziemy w trasę. Sprint to zwykły wyścig, kto pierwszy w którymś punkcie miasta, bez okrążeń tylko z wyznaczoną trasą. Drag to chyba jedna z najlepszych i najbardziej ekscytujących opcji wyścigu. Zasada jest prosta: ścigamy się po prostej z resztą, samochód sam trzyma się drogi, a my tylko jednym wciśnięciem klawisza bądź ruchem kierownicą zmieniamy pas ruchu, gdy coś z naprzeciwka zagraża naszemu pojazdowi kolizją. Zderzenie się z czymkolwiek powoduje odpadniecie z wyścigu. Skrzynia biegów na Drag’u jest zawsze manualna, a z lewej strony ekranu pojawia nam się duży obrotomierz, dzięki któremu wiemy, kiedy dokładnie zmienić bieg.
Trzeba pamiętać by nie przeciągnąć auta i mieć tzw. Over Rev, czyli przegrzanie silnika, dłuższe przegrzanie powoduje jego wybuch, (co niestety mówi nam tylko napis a nie jakaś fajna animacja), trzeba się tez pilnować żeby nie mieć „short shift” czyli zbyt wczesnej zmiany biegu. Dopuszczalne są tylko „good shift” i „perfect shift” , a na trudniejszych poziomach tylko perfect’y. Ogólnie jest to jedna z trudniejszych konkurencji, a co za tym idzie najfajniejszych. Drift, to bardzo ciekawa konkurencja. Nasz samochód jest pozbawiony instalacji nitro, (jeżeli ją już mamy) i przyczepności. Naszym zadaniem jest mieć jak najwięcej i jak najdłuższych poślizgów, ale nie wolno nam uderzyć w murek ograniczający tor, bo tracimy za to punkty. Drifty, bo tak nazywają się te poślizgi nagradzane są punktam,i a potem zawodnik, który zgromadził ich najwięcej wygrywa zawody. Lap nockout działa na tej samej zasadzie, co w NFS HP2. Mamy kilka okrążeń i kilka przeciwników, po każdym okrążeniu ostatni jest nockautowany, czyli odpada z wyścigu. Cała trudność polega na tym abyśmy nie byli ostatni, a gdy spełnimy ten warunek to…wygramy. No i ostatnia opcja, czyli Free Run daje nam możliwość jeżdżenia wybranym autem na wybranym torze ile tylko sobie chcemy bez ograniczeń okrążeń i bez przeciwników. Wracając do menu, pod Quick Start mamy Statistics, dowiemy się tam ile razy wystartowaliśmy w konkretnym rodzaju wyścigów, ile razy wygraliśmy i ile zdobyliśmy punktów. Opcja Customize Ride pozwala nam zrobić sobie autko jakie tylko chcemy i wystartowanie w dowolnym wyścigu. Ostatnie dwie możliwości wyboru to opcje gdzie możemy ustawić wszystko od technicznej strony gry i Play Online, czyli możliwość gry przez internet.
GO GO GO UNDERGROUD….no to teraz wróćmy do kariery i dowiedzmy się o niej czegoś więcej. Na samym początku pokazuje nam się filmik i poznajemy bardzo fajną panienkę, która wprowadza nas w klimat gry i mówi, kto jest kto. Potem czeka nas wyścig na dzień dobry. Dostajemy samochód już po tuningu i mamy nim wygrać pierwszy wyścig, gdy już się to uda mamy do dyspozycji 10 000 w puli pieniężnej i możemy za to kupić jakieś autko. Do wyboru na początku mamy VW Golfa GTI, Hondę Civic, Peugeot’a 206, Dodge’a Neon i Mazdę Miata MX-5. Wybieramy autko i zaczyna się gra. W każdym wyścigu zdobywamy pieniądze i punkty. Za kasę tuningujemy nasze auto, a dzięki punktom odkrywamy nowe rzeczy. Tuning można podzielić na dwa rodzaje. Pierwszy to wizualny, a drugi techniczny. Od tego pierwszego zależy nasza reputacja wśród ścigającego się towarzystwa. Reputacja podzielona jest na 5 gwiazdek, dodając nowe akcesoria do naszego auta podnośmy ją sobie. I tak od 1 aż do 5. Co to daje? Ano tyle, że potem punkty, które zdobędziemy w trakcie zawodów, mnożone są przez liczbę gwiazdek i dopiero dodawane do puli po wyścigu. No, a co się zalicza do tuningu zewnętrznego….jest tego naprawdę dużo od spojlerów przez progi, profilowane zderzaki, końcówki tłumików, aż po neony, alufelgi czy światła przednie i tylnie. No, ale mamy także nowe lakiery, tak zwane decals, czyli napisy różnych firm i Vinyls, czyli aerografy na aucie np. płomienie, flagi czy kto tam sobie, co jeszcze wymarzy. Natomiast do tuningu technicznego zaliczamy nowe zawieszenie, układ wydechowy, instalacje nitro, opony, chipy do komputerów, wsporniki usztywniające pojazd, hamulce i cała resztę technicznych zabawek. Jak widać możliwości zmiany auta, z seryjnego na prawdziwy bolid są ogromne! No, ale dość już tego, teraz spójrzmy na grę od strony technicznej, czyli….
Co widać….a widać dość dużo i to naprawdę ładnie, grafika w grze jest bardzo dobrze zrobiona chodź nie pozbawiona błędów. W lustrze wody ładnie widać wszystkie odbicia, miasto nocą prezentuje się naprawdę świetnie, na jezdni są odblaski informujące kierowcę, po której stronie ma jechać, wokoło jest dużo bloków, znaków, drzew itp. Mimo to, graficy troszkę przegięli i dali efekt lekkiego lustra na normalnej jezdni…wszystko, co wokoło odbija się od jezdni jak w lustrze, samochody i całe otoczenie, ja bym to zrozumiał gdyby jezdnie była mokra, no ale jeżeli jest to czemu samochody nie zostawiają za sobą śladów tylko jada jak po suchym?? Dziwne, no ale cóż…czasem są też błędy typu: samochód nagle wpada pod asfalt, a potem resetuje się jakby wyjechał za tor, i raz zdarzyło mi się uderzyć w niewidzialną ścianę ehhhh….poza tym grafika aut zwykłego ruchu jest zrobiona mało starannie, ale przecież nie chodzi tu o podziwianie widoków, kiedy na liczniku mamy 300 km/h ….
Co słychać….przede wszystkim świetną muzykę, która idealnie komponuje się z klimatem gry. Co jak co, ale dźwięki i muzyka EA wyszły idealnie. Mamy tutaj i cięższe granie jak i hip-hop czy dance. Zagrały tu takie kapele jak Fluke czy Static X, którego pioseneczka strasznie przypadła mi do gustu. Trzeba też zaznaczyć że niektóre utwory są „NFS Exclusive” co znaczy? Że dane zespoły zrobiły je tylko dla gry i nigdzie indziej ich nie usłyszymy! Ryk silnika, dźwięk strzelania z wydechu, piszczenie opon i ostra muzyka powodują ogromny wzrost adrenaliny!! I właśnie o to chodzi…gratulacje!
Co czuć…ogromną prędkość i przyspieszenie, w żadnym NFS’ie nie było jeszcze tak bardzo czuć zawrotnej prędkości! Mijane samochody czy budynki rozmazują się, widzisz drogę, jesteś Ty i Twoja nikła przyczepność, jedziesz na granicy wypadnięcia z toru, słyszysz świst mijanych budynków i ryk męczonego silnika…czy to jest właśnie to co chcieliśmy?? Tak, gdyby nie jeden „mały” mankament….gra jest całkowicie arcadowa. Można powiedzieć, że nie ma w niej ani grama realności, i mimo iż samochody ładnie wchodzą w poślizgi czy zakręty to nic im się nie dzieje gdy uderzają przy 300 km/h w mur…nawet się reflektor nie zbija, jedyny koszt jaki ponosimy to strata prędkości….ehhh, a miało być tak pięknie, brak stłuczeń samochodów i odwzorowania ich w jeździe to błąd obniżający wartość gry naprawdę znacząco, no chyba że ktoś jest wielbicielem gier arcade – wtedy zapraszamy. Bo jeśli nie …to pewnie przejdzie raz i zostawi, bo realności tu minimum….a szkoda…
|