Wstęp
Właśnie znalazłem za biurkiem jakąś płytkę. Co to za gra? Hm… jakiś „Offroad” 🙂 Ciekawe, co to jest? Włączyłem PC, wrzuciłem płytkę do czytnika i z lekkim strachem kliknąłem na setup.exe 😉 Ku memu zdziwieniu, instalacja przebiegła pomyślnie (płyta była mocno porysowana)! Odpaliłem grę i…
Let’s go!
Choć może się to wydawać niesamowite, zaraz po uruchomieniu gry na ekranie ukazało się intro 🙂 Nie było ono jakieś specjalnie ciekawe, więc pacnąłem w „Escape” i przeszedłem do głównego menu. No i tutaj oczywiście standard – wybór trybu, opcji itd. Po skonfigurowaniu obłożenia klawiatury i ustawienia detali na 'high’ zacząłem się zastanawiać nad trybem gry 😛 Na szczęście gra nie pozwoliła mi zbyt długo nad tym rozmyślać, bo okazało się, że do wyboru mamy tylko: mistrzostwa, próbę czasową i pojedynczy wyścig. Cóż 🙂 Nie za wiele… W mistrzostwach ścigamy się po kolei na wszystkich trasach, w barwach jakiegoś zespołu. Podczas rozgrywki w tym trybie odblokowujemy nowe części do naszej terenówki, ale nie zauważyłem, aby miało to jakikolwiek wpływ na jazdę! W każdym razie, jeżeli wygramy sezon w mistrzostwach, będziemy mieli dostęp do większej ilości samochodów i tras. To tyle o mistrzostwach 🙂 W trybie „próba czasowa” lądujemy na torze sami i ścigamy się z czasem. Ostatni tryb, to nic innego jak fragment mistrzostw… Po prostu ścigamy się z innymi zawodnikami.
Duży wybór… zabawek 🙂
Samochody zostały podzielone na cztery klasy. Na początku mamy dostęp tylko do tej najwolniejszej. Znajdziemy w niej pick-up’a, jakąś terenówkę, łazika… całkiem niezły wybór. W kolejnej klasie znajdują się samochody, które niewiele mają wspólnego z Off-Roadem (w ogóle – ta gra ma z nim niewiele wspólnego, ale do tego dojdziemy potem) – coś w stylu VW Garbusa po tuningu i plażowego buggy… I na tym praktycznie ów wybór się kończy, bo w wyższych klasach są już tylko bardzo podobne do siebie dziwne pojazdy 🙂 Ogólnie z wyborem nie jest źle… wykonanie modeli pod względem graficznym także jest na dość dobrym poziomie. Niestety samochody wyglądają na torze jak… zabawki! 😀 Sięgają kibicom do pasa i w ogóle sprawiają dziwne wrażenie 🙂 Aczkolwiek można się przyzwyczaić :>
Trasy – a gdzie OFFROAD!?
Liczba tras ani nie imponuje, ani nie zniechęca do gry. Nie gubimy się w milionach wariantów i kombinacji, a pojeździć można 🙂 Trasy są dość ciekawe. Praktycznie na każdej są jakieś „skróty”, czasem są to praktycznie dwie równoległe drogi do mety. Gdzie niegdzie walają się baczki, kłody i inne „przeszkadzajki”. Można je przesuwać, a niektóre barierki – rozwalać 🙂 Scenerie też są interesujące – śmigamy po plażach, w kanionie, przez lasek, a nawet… pędzimy na złamanie karku po górskiej dróżce! To chyba najfajniejsza trasa… a na pewno najszybsza 🙂 Także ogólnie trasy są urozmaicone i w zasadzie jest gdzie pośmigać – jedno tylko dręczy mnie od samego początku… uparcie szukałem tytułowego „Offroadu” ale jakoś go nie znalazłem… cały czas jedziemy po drodze! Tak, oczywiście jest to droga z kałużami, błotem, wybojami – ale to nie prawdziwy „Offroad”!
Słowo na niedzielę
Offroad to nic innego jak kolejna ścigałka nie wnosząca niczego do gatunku i powielająca tylko utarte schematy. Ale trzeba przyznać, że dzięki swej prostocie, gierka jest dopracowana i gra się nawet miło. Ja kupiłem ją za 7 zł – była na CD dołączonym do jakiegoś czasopisma 🙂 Nie żałuję zakupu – 7 zł za taką gierkę to uczciwa cena. O trybie multiplayer nie pisałem niczego bo można napisać tylko tyle, że jest 🙂 Ogólnie rzecz biorąc Offroad to skromna i dość uboga gierka, ale gra się miło i bezstresowo.
| ||||||||||||||
| ||||||||||||||