Rig Racer 2 wprowadza nas w świat wyścigów na zamkniętych torach ogromnymi… ciężarówkami. Czy mało znana gra może podbić serca graczy na całym świecie i konkurować z tak znanymi grami, jak ToCA Race Driver lub Life for Speed? Po przeczytaniu tej recenzji gry wszystko się wyjaśni.
Zaczynamy!
Na początku, tuż po załączeniu gry, musimy wybrać jeden z kilku katalogów oznaczonych różnymi ciężarówkami i zapisać nasz profil. Następnie zostajemy przeniesieni do menu gry i wybieramy play game. Kolejna czynność to wybranie poziomu trudności gry: beginner, standard lub advanced. Na początku radzę wybrać beginner, żeby zaaklimatyzować się w grze. Po wybraniu poziomu trudności, będziemy musieli wybrać tryb rozgrywki: single player, time trial lub challenger. Polecam wybrać single player, czyli luźny wyścig. W grze do wyboru mamy 8 różnych ciężarówek. Na początku są tylko 4, ale wygrywając kolejne wyścigi będziemy zbierać fundusze, które pozwolą nam odblokować kolejne ciężarówki. Po wybraniu pojazdu przechodzimy do kolejnego menu, gdzie wybieramy trasę. Niestety, twórcy słabo się postarali i stworzyli zaledwie 4 tory. Możemy się ścigać we Francji, Włoszech, Niemczech i Anglii. Jeżeli już wszystko mamy ustawione i jesteśmy gotowi, czas rozpocząć wyścig!
Ach, ten realizm…
Na początek wspomnę o dziwnej „klawiszologii” w grze, ponieważ nie ścigamy się, tak jak w większość gier, „na strzałkach”. Gaz w tej grze to klawisz ENTER, a hamulec to SHIFT. Skręcanie w lewo i prawo pozostało na szczęście bez zmian, czyli klawisz <- i ->. Samo sterowanie truckiem w grze jest również dziwne. Samochód łatwo wpada w poślizg, nawet na łagodnych zakrętach. Smuci również brak licencjonowanych ciężarówek. Natomiast takie, jak Renault Magnum czy DAF nie posiadają oryginalnych nazw. Denerwują też dziwne reklamy na zewnątrz torów. Firmy takie jak: Vodafone, Heineken czy Toyota zamieniono na Vodafony, Heinekinen i Toyola. To drobne szczegóły, ale mnie bardzo irytują.
Na szczęście, są w grze elementy podnoszące realizm. Nasz samochód ulega zniszczeniu po kolizji z bandą, reklamą lub przeciwnikiem. Przy dużym poziomie uszkodzeń może nawet dymić z silnika. Jest również wskaźnik poziomu paliwa i temperatury hamulców (im wyższa, a właściwie gdy hamulce są przegrzane, to spada skuteczność ich działania).
Graficzka
Grafika w grze również nie stoi na najwyższym poziomie, ale jest zadowalająca. Nie jest to co prawda grafika pokroju NFS, ale na wysokich rozdzielczościach można sobie przyjemnie pograć. Mankament to dziwna publiczność na trybunach, ale do tego też da się przyzwyczaić.
Zakończenie naszej podróży…
…po świecie gry Rig Racer 2. Tak, to już koniec. Jeszcze tylko krótkie podsumowanie gry i ocena. Wedle moich odczuć uważam, że tę grę można polecić każdemu. Jeżeli macie trochę wolnego czasu i się Wam nudzi, gra wciągnie Was na kilka ładnych godzin. Rig Racer 2 to jednak gra zręcznościowa i nie przypadnie do gustu miłośnikom symulatorów.
| ||||||||||||||
| ||||||||||||||