Podsumowanie minionego weekendu 25 – 26 sierpnia w DTM, Porsche SuperCup oraz NASCAR Xfinity Series.
DTM – Misano, Włochy
DTM w nocy? Czemu nie! Pierwszy raz w historii pod gwiazdami, odbyły się dwa wyścigi w ubiegły weekend, na włoskim torze Misano.
Sobota. Sobotnie kwalifikacje ułożyły się najlepiej dla Paula di Resty. Jest to tym bardziej ważne dla Brytyjczyka, ze względu na walkę o tytuł mistrza. Stawka ruszyła do wyścigu jeszcze na mokrym torze, jednakże w ciągu 10 minut stał się całkowicie suchy. Zmusiło to kierowców do wczesnych zjazdów i zmiany opon na slicki.
Niemałą niespodzianką było przedwczesne zakończenie wyścigu przez Paffetta. Kierowca Mercedesa uszkodził samochód po kontakcie z Mortarą. Oczywiście, była to woda na młyn dla zdobywcy pole position. Na półmetku wyścigu na torze pojawił się dwukrotnie samochód bezpieczeństwa. Włoski tor nie oszczędził zawodników – 4 kierowców nie ukończyło sobotniej rywalizacji.
Di Resta dopiął swego i wygrał sobotni wyścig w Misano! Nie mógł wymarzyć sobie lepszego wyścigu, biorąc pod uwagę, że lider klasyfikacji nie dojechał do mety. Pomoże to znacznie Brytyjczykowi w dalszej walce o sukces w tym sezonie. Podium, po zaciętej walce do ostatniego okrążenia, uzupełnili Frijns i Mortara.
Niedziela. Na pole position niedzielnego wyścigu stanął Loic Duval. Nie ukrywam, lekka niespodzianka, aczkolwiek bardzo pozytywna. Pokazuje to, jak zaciętą i wyrównaną rywalizację prezentuje nam seria DTM.
Pogoda postanowiła urozmaicić zmagania. Niespełna na półmetku wyścigu, nad torem pojawił się deszcz. Całkowicie zrujnowało to strategię kierowców, którzy odbyli pit-stop na początku wyścigu. Tor jednak, był mokry tylko w niektórych fragmentach i kilku kierowców z czołówki nie zdecydowało się na zmianę opon.
Trudne warunki na torze sprowokowały dużo błędów. Najbardziej dotkliwe popełnili Auer oraz Farfus, którzy zmuszeni byli do wycofania się z rywalizacji.
Matka natura namieszała w stawce i dość nieoczekiwanie Eriksson zwyciężył w niedzielnym wyścigu! Jak się okazało, pozostanie na torze, po nagłej zmianie pogody, było decyzją na wagę zwycięstwa. Podium uzupełnili Mortara i Rast. Jeden weekend zmienił lidera w klasyfikacji generalnej. Pozostaje tylko zacierać ręce przed kolejnymi wyścigami.
Porsche SuperCup – Spa-Francorchamps, Belgia
We wszystkich seriach powoli zmierzamy do końca rywalizacji w sezonie 2018. Nie inaczej jest w Porsche SuperCup. Na kierowców czekają jeszcze tylko 3 wyścigi. Głównymi kandydatami do tytułu mistrza są Ammermüller i Yelloly.
Podobnie jak di Resta w DTM, Yelloly otrzymał szansę od losu na odrobienie strat do lidera. Życia nie ułatwił mu jednak Andiauer i Drudi. Po dobrym starcie i zyskaniu pozycji, został wyprzedzony przez dwóch wyżej wymienionych kierowców. Finalnie ukończył na 6. pozycji. Ammermüller dojechał na metę pozycję dalej, co tylko zaostrza walkę o koronę mistrza. Wyścig padł łupem Preininga, przed ten Voordem i Ashkananim.
NASCAR Xfinity Series – Johnsonville 180, Road America
Następny wyścig Monster Energy Series dopiero w przyszły weekend, lecz fani NASCAR nie mają powodu do narzekania. Xfinity Series odwiedziło kolejny road course w kalendarzu. Mowa o Road America. Statystyka działa na korzyść kierowców, którzy nie odnieśli jeszcze zwycięstwa w karierze. W ostatnich kilku latach, właśnie tutaj celebrowali swoje pierwsze wizyty w victory lane.
W trakcie pierwszego etapu, żółta flaga pojawiła się na torze aż dwukrotnie. Przerwało to dobrze zapowiadającą się walkę w czołówce. Tym sposobem, Matt Tifft pewnie wygrał pierwszy „stage”. Na restartach skorzystał lider klasyfikacji generalnej – Christopher Bell i awansował na drugą pozycję. Drugi etap należał z kolei do Hemrica.
Trzeci etap przyniósł dość późną żółtą flagę. Po neutralizacji, na pozycji lidera aż do mety utrzymał się Justin Allgaier. Niemal pewne podium stracili Davison i Marks. Na trzy okrążenia przed końcem, zaliczyli kontakt i spadli w stawce. Tym samym prezent od losu otrzymali Tifft oraz Hemric.
Foto:
dtm.com
porsche.com
nascar.com