Relacje

Relacja z Liga RBR.pl – Rajd Argentyny

Rajd Argentyny to 6 eliminacja Ligi RBR.PL, tym razem zawodnicy zmagali się z trasami znajdującymi się ponad 2 tys. metrów nad poziomem morza. W wyniku takich wysokości zespoły musiały specjalnie przygotować swoje rajdówki ponieważ rzadkie powietrze nie chłodzi za dobrze rajdowego silnika. Argentyna słynie nie tylko z dużych wysokości ale także z niezliczonych watersplashy przecinający trasy, dodatkowo nawodnionymi przez liczne opady o tej porze roku. Kto poradził sobie najlepiej a kto nie wytrzymał trudów imprezy dowiecie się czytając kolejną relacje z walki o tytuł najszybszego wirtualnego kierowcy w Polsce.

Dwa auta klasy WRC nie skorzystały z systemu superally i aż cztery odpadły na piątym odcinku specjalnym. W Subaru Imprezie Bartka Furtaka i w Xsarze Łukasza Gniadka nie wytrzymały silniki i zawodnicy musieli pozostać na odcinku, pechowo zakończył Jarek Cebula, który prowadził do 4 próby. Mr Tarmac, jak go nazywają kibice wystartował Peugeotem 307, którym ma startować w serialu RBR Champ 07 niestety spotkania z drzewem nie wytrzymała klatka bezpieczeństwa i sędziowie nie dopuścili byłego mistrza do dalszej jazdy. Ostatnim pechowcem na 5 odcinku okazał się Tomek Majdak, który z przyczyn prywatnych musiał wycofać się z rajdu i został przetransportowany śmigłowcem z trasy do bazy rajdu. Wyraźnie spokojnie kolejne próby pokonywał lider klasyfikacji Łukasz Lach, mimo to bielszczanin skorzystał z niepowodzeń rywali i po raz kolejny stanął na najwyższym stopniu podium udowadniając, że w tym sporcie nie liczy się tylko jazda na 100% ale utrzymanie równego tempa. Łukasza gonił Jarek Matoga, aktualny Mistrz grupy N wygrał po drodze 6 odcinków specjalnych ale na 16 próbie przedobrzył i wpasował swoją Imprezę WRC ’06 w drzewo i pożegnał się z dobrym wynikiem w rajdzie. Na punktach w generalce oprócz zwycięzcy znalazł się drugi w klasyfikacji WRC, Maciek Potempa. Kierowca pomimo dłuższego postoju w rowie na odcinku nr 5 nie daleko miejsca w którym został Bartek Furtak utrzymał się na podium i wywalczył jak do tej pory najlepszy wynik w tym sezonie wskakując tym samym na 3 miejsce w klasyfikacji klasy. Na 3 miejscu sklasyfikowano korzystającego z systemu superally Pawła Chlebowskiego wicelider klasyfikacji popełnił błąd w doborze opon na przed ostatnią pętlę i wybór ten okazał się fatalny w skutkach i na 14 odcinku na bardzo szybkim zakręcie Subaru wypłynęło prosto w drzewa. Za podium sklasyfikowano kierowcę Xsary WRC, Jacka Kowalewskiego. Gdyby nie wypadek na ostatnim odcinku trzeciej pętli wynik byłby zapewne lepszy. Pierwsze punkty dla Skody w klasyfikacji WRC zdobył Davka jadący nieco przestarzałą już Skodą Octavią Evo 2. Zaraz za kierowcą Skody miał się znaleźć Michał Ostapiuk, miał ale nie znalazł ponieważ jego zespół nie dostarczył materiałów filmowych z kamer pokładowych jego Imprezy i popularny Ozdap został zdyskwalifikowany a na jego nieszczęściu skorzystał Paweł Kaluscha, którego najwyraźniej ostatnio prześladuje pech. Na 7 lokatę wskoczył Sławek Papis wyprzedzając ósmego w klasie Stacha Krzemińskiego w 307 WRC.

W grupie N na mecie rajdu zameldowały się zaledwie dwa Mitsubishi Lancery Evo, ale oba znalazły się na podium klasy. Na 4 odcinku specjalnym odpadł jeden z faworytów rajdu Kopecky FAN, którego Subaru odmówiło posłuszeństwa na 4 odcinku specjalnym. Pechowo rajd potoczył się także dla lidera klasyfikacji Jarka Ciecwierza, za szybki wjazd w watersplash poważnie uszkodził silnik i kierowca musiał skorzystać z systemu SR. Wielki powrót do czołówki zaliczył Paweł Mazur, wyraźnie nie dysponowany ostatnio kierowca tym razem doprowadził swojego Lancera na najwyższy stopień podium w grupie N. Przeszło 8 sekund do Pawła stracił Rafał Dworak. Mr. Hollywood także nie może zaliczyć początku sezonu do udanych ale drugim miejscem w Argentynie potwierdził, że stać go jeszcze na wiele. Powody do radości miał także Marcin Nawrocki, ten bardzo szybko jeżdżący kierowca też miewał problemy z dotarciem do mety na ostatnich rajdach. Tym razem udało się ukończyć ale nie obyło się bez przygód. Na jednym z odcinków Lancer Marcina wpadł w stojących przy drodze kibiców, na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał i cała sytuacja zakończyła się tylko stratą czasową. W wynikach końcowych dawno nie widzieliśmy Marcina Kowala, w Argentynie Marcin wskoczył zaraz za podium i najwyraźniej nie podróżował bez przygód, świadczyły o tym wgniecenia na dachu samochodu. Wszyscy kibice przypatrywali się w końcówce rajdu walce o miejsca 5 – 8. Walka była naprawdę zażarta a o wyniku zadecydowały dwa ostatnie super oesy na Cordoba Stadium. Zwycięsko z rywalizacji wyszedł Paweł Cieżkowski zajmując najwyższe w tym sezonie miejsce. Ciężki dowiózł swoje Subaru na metę przeszło sekundę przed swoim zespołowym kolegą Jakubem Kruczkiem, który stracił 5 lokatę właśnie na ostatnim super oesie, mimo to widok mety dał sporo radości kierowcy z Bielska. Dwa punkty do domu zabrał Maciej Jermakow, któremu na Cordoba Stadium przydarzył się lekki wylot z trasy ale kierowca zgarnął owacje od parotysięcznej widowni. Na 8 miejscu dojechał co prawda Michał Podsiadło ale został zdyskwalifikowany za brak nagrań z kamer pokładowych tym samym ostatni punkt zdobył Malta_d. A jednego miejsca do punktów zabrakło Łukaszowi Bednarzowi znanemu z organizacji Pucharu RBR.PL.

W ośce walka o ostateczny sukces rozegrała się między Tomkiem Brykiem a Mateuszem Brzeskim i tym razem zwycięsko z niej wyszedł Tomek, dzięki czemu zbliżył się w klasyfikacji klasy do Mateusza tak więc zapowiada się imponujący pojedynek między tymi panami w kolejnych imprezach. To że na podium są niemal zawsze Fiaty Punto już nas nie dziwi tym razem trzecią kropką kierował starszy z rodu Brzeskich, Tadeusz. Kierowca Fiata jednak nie mógł złapać w właściwego rytmu a czasy pozostawiały wiele do życzenia. Apetyt na zwycięstwo miał Wojciech Weychert ale awaria dyferencjałów w jego samochodzie uniemożliwiła mu jazdę i był zmuszony wycofać się z rajdu. Nie popisał się po raz kolejny Wojtek Talaga, który miał szanse na zwycięstwo w imprezie jednak już na początku rajdu popełnił poważny błąd i musiał skorzystać z systemu SR. Na czwartym miejscu znalazł się Pablonas zdobywając po raz pierwszy w tym sezonie punkty, chociaż walka nie była łatwa ponieważ zaciekle atakował Marcin Józków jednak popełnił błąd na 11 odcinku specjalnym i musiał skorzystać z pomocy kibiców. Marcinowi zabrakło na mecie zaledwie 0,7 sek do kierowcy Forda. Szóste miejsce to również pierwszy raz w tym sezonie punktujący Jerzy Niemiec, który na ostatnim odcinku wyprzedził minimalnie Bastecha. Bastech zajmując siódmą lokatę okazał się najszybszym kierowcą Renault Clio ale nie jedynym, na ósmym miejscu znalazł się Robert Kubica, który po raz drugi w tym sezonie zajął punktowane miejsce, przypomnijmy że jak na razie Robert zdobył jedyny punkt dla Skody w klasyfikacji s1600. Na dziewiątym miejscu znalazł się Sebastian Kołodziej, który stracił punktowane miejsce na ostatnim odcinku specjalnym różnicą 0,63 sek. Podirytowany tym faktem Sebastian otrzymał dodatkowo od Argentyńskiej drogówki mandat za przekroczenie prędkości. Dziesiątkę zamknął Przemek Sawiak, być może miejsce byłoby nieco lepsze ale bielski kierowca zmagał się z poważnym zapaleniem oka i zaraz po zjeździe z rampy mety został oddany pod opiekę służb medycznych. Dziś już wiemy, że Przemek powoli dochodzi do zdrowia ale ciągle nie wiadomo kiedy będzie mógł zasiąść po raz kolejny za kierownicą. W rajdzie poniżej oczekiwań zaprezentował się nasz eksportowy as Darek Bałazy zmagający się z awariami sprzętu. Także Paweł Suchta w tym sezonie nie ma szczęścia i na 10 próbie posłuszeństwa odmówiła elektryka zmuszając Pawła do wycofania się z zawodów.

Zapraszam wszystkich kibiców na kolejny rajd Ligi RBR.PL początkiem stycznia, a korzystając z okazji chciałbym ŻYCZYĆ WSZYSTKIM WESOŁYCH ŚWIĄT.
Wypowiedzi zawodników i więcej wiadomości znajdziecie na stronie i forum www.rbr.pl i stronie www.kuba-rally.go.pl

0 0 głosy
Oceń artykuł
Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments