Podsumowanie minionego weekendu 16 – 17 czerwca w MotoGP. Oprócz tego, przez cały weekend mieliśmy przyjemność oglądać słynny 24-godzinny wyścig w Le Mans. Przyznać się, kto zarwał nockę? 😉
MotoGP – GP Katalonii, Hiszpania
Moto3
Jak zwykle rywalizacja okazała się ciekawa i przyniosła nam wiele zaskoczeń. Pierwszym z nich był Jorge Martin, który przewrócił się i nie ukończył wyścigu. Miał świetne tempo i szansę na 2. miejsce w klasyfikacji generalnej. Na 6 okrążeń przed końcem przewracają się Canet, Bulega i Arenas. Wtedy również lider mistrzostw – Bezzecchi – wychodzi na prowadzenie. Dwa okrążenia później kolejni zawodnicy z czołówki zaliczają kraksę – wypadają: Migno i Masia. Walka trwała do ostatniego zakrętu. Zwyciężył Bastianini przed Bezzecchim i Rodrigo. Różnica między 2. i 3. miejscem wynosiła zaledwie 0,003s!
Moto2
Marquez zaliczył dobry start i wyszedł na prowadzenie ku uciesze Hiszpańskich kibiców. Wyścig Moto2 nie uraczył już widzów tyloma emocjami, co Moto3. Na czele tasowali się Quartararo, Oliveira i Marquez. Na 9 okrążeń przed końcem lider wyrobił już dużą przewagę nad stawką i pewnie zmierzał po zwycięstwo. Upadki zaliczyli Pasini i Mir. Wyścig kończy się w niezmienionym układzie. Wygrywa Quartararo po świetnej i konsekwentnej jeździe przez cały dystans. Oliveira i Marquez uzupełnili podium.
MotoGP
Pole Position zajął Lorenzo dysponujący świetną formą w ostatnim czasie. Po starcie niestety zabrakło walki. Rossi zdołał awansować na 4. pozycję. Pierwszą sensacje zafundował nam Dovizioso, który wywrócił się w zakręcie nr 5. „Procesja” zawodników ciągnęła się praktycznie przez cały dystans wyścigu. Zdobywca Pole Position wygrywa GP Katalonii! Wielkie gratulacje należą się motocykliście Ducati. Każde okrążenie pokonane w wyścigu było niemal dokładną kopią poprzedniego. Cytując komentatorów: „Wszedł w tryb robota”. Podium uzupełnił Marquez oraz Rossi, zdobywając drugie podium pod rząd. Valentino stwierdził przed wyścigiem, że ten będzie pojedynkiem strategii. Prawdopodobnie spełniły się przepowiednie mistrza, co wpłynęło na widowisko.
Foto:
motogp.com