Relacja z Słomczyn 23-24 IX 2006: MERC

Mistrzostwa Europy w Rallyycrossie na torze Słomczyn: 23-24 IX 2006.
RallyCross to dyscyplina sportów pokrewna rajdom, która z roku na rok zdobywa coraz szersze grono kibiców. Tylko tutaj można oglądać auta o mocach 500 KM i więcej, jeżdżące efektownymi bokami.. Nie inaczej było i tym razem podczas X Rundy Mistrzostw Europy RallyCross w Słomczynie. Fruwające zderzaki, urywane koła, przepychanki to domena tej dyscypliny.
Tegoroczna runda była dość liczna jeśli idzie o obsadę. I tak w Dywizji 1 (najmocniejszej – auta po 500 KM, pojemność 2 litry) mogliśmy oglądać 24 zawodników, w Dywizji 1A (moc do 300 KM, pojemność 1600) 22, Dywizji 2 (moc do 260 KM, pojemność 2 litry) 17 oraz w Klasie Narodowej (Fiaty Seicento) 5. Kibiców na tor przybyło dość wielu. Aby mogli obserwować oni zmagania zawodników, wybudowano specjalną krytą trybunę. Wstęp na nią nie był jednak tani – bilet kosztował 30 zł, więc nie dziwi mała ilość zajętych na niej miejsc. Organizator zawodów powinien dogłębnie przemyśleć tą sytuacje i wyciągnąć wnioski. Obiekt jest niezły, ale odstrasza cena wstępu.
Zawody rozpoczęły się o godzinie 10.15. Wówczas miał miejsce II bieg kwalifikacyjny, który był przedsmakiem tego, co miało dopiero nastąpić w finałach. Emocji nie brakowało. Już na samym początku kibice byli świadkami zaciętej walki, wzajemnych przepychanek oraz awarii. O godzinie 12.15 miało miejsce oficjalne rozpoczęcie zawodów. Była parada z orkiestrą dętą, Harleyowcami, amerykańskimi zabytkowymi autami, a wśród nich mogliśmy podziwiać Forda Mustanga GT, Chevroleta Camaro, Cadillaca Eldorado oraz „Skrzydlaka” , Corvette „Batmobil”, a także przybyłych zawodników z poszczególnych dywizji. Publiczność zabawiał nieodzowny na tych zawodach komentator Krzysztof „Szaya” Szaykowski.
Godzina 13.15 to III bieg kwalifikacyjny wyłaniający finałowych zawodników. Finały rozpoczęły się o godzinie 15. W RallyCrossie rozgrywane są trzy finały – A,B i C (zwycięzca finału C przechodzi do B, finału B do A, a ten kończy zawody). Tu walka była bardzo zacięta. Jazda zderzak w zderzak, która niekiedy kończyła się bądź to obróceniem auta, bądź utratą jego elementów, a w najgorszym przypadku awarią, lub urwanym kołem, co nie było podczas tych zwodów rzadkością. „Szaja” skomentował nawet, że są to „zawody urwanych kół”.
Dywizja 1: Finał C

Dywizja 1: Finał B

Dywizja 1: Finał A

W Dywizji 1 finał wygrywa Larsson po zaciętej walce z Hansenem, który kończy imprezę z poobijanym autem – rozbity przód. To już kolejne zwycięstwo Larssona w Słomczynie. Rok temu było podobnie. Czyżby dni panowania Hansena w Mistrzostwach Europy RallyCross były już policzone ??

Dywizja 1A: Finał B

Dywizja 1A: Finał A

Finał wygrywa bezkonkurencyjny Groblewski, który odjeżdża rywalom i tym samym przypieczętowuje w Słomczynie swój pierwszy tytuł Mistrza Europy RallyCross. Brawo!

Klasa Narodowa: Finał A