Recenzje

Recenzja Ridge Racer

Na pewno każdy z nas zna grę Ridge Race.Zna ją z konsoli Playstation.W końcu to ona była premierowym wyścigiem na tą właśnie konsolę. Ale dziś nie o tej wersji (a troszkę ich było). Dziś o RR na konsolę Nintendo 64.

Do RR na N64 podchodziłem z wielkim dystansem, gra sławna, na poziomie …Nie pasowała mi na małym śmiesznym cartridge`u ,w kolorowym ,jeszcze śmieszniejszym pudełeczku. Tak czy inaczej poszła w slot i zaczęło się…intro .Szczerze powiedziawszy nie ciekawe, krótkie i bez wyrazu. W tle średnia muzyka dance ,która niby ma zagrzewać nas do walki…Ehhh…troszkę porażka, ale może po prostu jestem pod wrażeniem intra z nowego NFS’a …

Menu jest ładne i przejrzyste, po prawej stronie stoi znana ze wszystkich części panienka z nogami do samej ziemi i skośnymi oczami (w końcu to japońska gra :D), a po lewej na w pół animowane menu. Do wyboru mamy kilka możliwości:

Quick Race – czyli wsiadamy do pierwszego auta na pierwszym torze …i lecimy.
Grand Prix – tryb w którym poznajemy trasy i dostajemy możliwość zdobywania samochodów
Car Attack – pojedynek z samochodem ,który dostaniemy ,jeśli wygramy
Time Attack – pojedynek z czasem
Multiplayer – multiplayer 😛
Garage – tutaj możemy wybrać i obejrzeć nasze autko.

Niestety w gra nie ma licencji firm samochodowych i wszystkie auta są wymyślone. Nie przeszkadza to w samej grze ,choć z drugiej strony fajnie byłoby poprowadzić taką Hondę NSX czy chociażby zwykłą Mazdę 323F. Zacznijmy grać. Wybieramy tryb gry, samochód, kolor, skrzynię biegów i lecimy na tor. Miłą , aczkolwiek wcale nie zaskakującą niespodzianką jest to, że gra w ogóle się nie doczytuje (jak wiadomo każda gra na N64 tak się zachowuje, więc to żadna rewelacja, ale wspomnieć warto). Po szybkim znalezieniu się na torze odliczamy i startujemy. Nie da się ukryć, że RR64 to gra arcade. Każdy, kto chce choć troszkę symulacji ,nie znajdzie tutaj nic dla siebie. Sposób jazdy autami jest dość dziwny, ale szybko się do niego przyzwyczajamy.Śmieszne są poślizgi ,które praktycznie łapiemy co zakręt, gdy tylko puszcza się gaz ,a potem go dodaje – samochód od razu staje bokiem .Wtedy jedynym ratunkiem jest kontra kierownicą, co najmniej dziwne jest też to,że w tych momentach samochód sam kieruje się po torze, więc najlepiej wpadać w poślizg co zakręt. Gdy już przyzwyczaimy się do stylu jazdy, jaki narzuca nam gra, możemy zacząć szaleć w Grand Prix, zdobywając nowe tory i auta.

Podsumowując, gra warta świeczki. Jeżeli masz N64 i chcesz się pościgać – kupuj.Jeżeli masz stałe łącze i emulator – możesz ściągnąć, na pewno nie zaszkodzi.

Ocena: 85 km/h

0 0 głosy
Oceń artykuł
Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments