Wczoraj na stadionie Wembley w Londynie odbyła się 21 edycja imprezy Race of Champions – czyli Wyścig Mistrzów. Udział wzięło 16 kierowców z 9 państw, zarówno z rajdów jak i wyścigów płaskich. Najlepszy okazał się 5-krotny, rajdowy Mistrz Świata – Sebastien Loeb.
Impreza była podzielona na dwie kwalifikacje – krajową i indywidualną. Spośród 8 drużyn, „Puchar Nacji” zgarnęli Niemcy w składzie Michael Schumacher i Sebastian Vettel. Do walki w klasyfikacji indywidualnej stanęli: Michael Schumacher (F1), Tomi Kristensen (DTM), Carl Edwards (NASCAR), Jaime Alguersuari (F3), Jenson Button (F1), Tanner Foust (Formula D), David Coulthard (F1), Gareth Machale (WRC), Andy Priaulx (WTCC), Jason Plato (BTCC), Mattias Ekstrom (DTM), Adam Carrol (GP2), Sebastien Loeb (WRC), Yvan Muller (WTCC), Sebastian Vettel (F1), Troy Bayliss (World Superbikes). Zawodnicy ścigali się w 5 autach: Ford Focus WRC 08, KTM X-Bow, Abarth 500 Assetto Corse, ROC Car (buggy), RX150 (niewielki, ale mocny „rurak”).
Jak się okazało, to właśnie losowy wybór aut często decydował o zwycięstwie. Niektórzy kierowcy pewniej czuli się w nadsterownych buggy, aniżeli mocno przyczepnych KTM X-Bow, w których najmocniejsi byli kierowcy F1. Michael Schumacher pomimo zwycięstwa nad Kristensenem, musiał niestety uznać wyższość Edwardsa w Abarth 500. Być może Schumi za mocno starał się rozgrzać opony przed startem, co w wyniku mogło pogorszyć przyczepność, zamiast polepszyć. Tanner Foust – mistrz amerykańskiej ligi drifintgowej, nie mógł pojechać szybciej od Coultharda stosując jazdę poślizgami. Szkot wykorzystywał skutecznie swoje umiejętności i doświadczenie z F1. Andy Priaulx pokonał zarówno Jasona Plato jak i Ekstroma – mistrza RoC z 2006 oraz 2007 roku. Dopiero Loeb wyeliminował go z dalszej walki. Francuz musiał jednak wcześniej uporać się z Vettelem.
Finał pomiędzy Coulthardem i Loebem był bardzo emocjonujący. Pierwszy wyścig odbył się w samochodach buggy – ROC Car, w których Loeb czuł się zdecydowanie lepiej, dzięki czemu dojechał pierwszy na metę. Na szczęście sympatycznego Szkota, drugi bieg odbył się w KTM X-Bow i pomimo błędu oraz niewielkiej straty, „DC” nie dał za wygraną i zremisował w wygranych wyścigach z Loebem. Decydujący okazał się trzeci bieg, który został rozegrany ponownie w samochodach buggy. Kończącemu karierę w F1 Coulthardowi, zabrakło zaledwie 0.3 sekundy aby zrównać się z Sebastienem Loebem.
Na zakończenie imprezy, pokaz możliwości własnych oraz bolidu F1 McLaren, dał sam Lewis Hamilton, który nie wiedzieć czemu, nie stanął do rywalizacji o puchar Race of Champions. Czyżby strach przed kompromitacją tuż po zdobyciu Mistrza Świata Formuły 1?