Chyba wszyscy słyszeliśmy plotki na temat prawdziwej tożsamości tajemniczego Stiga – kierowcy Top Gear. Typowań w internecie jest naprawdę dużo, a najpewniejsze są te związane z kierowcami posiadającymi superlicencję (potrzebną do startów w Formule 1). Jednak po tym jak nasze nadzieje w dzieciństwie na istnienie Św. Mikołaja czy króliczka Wielkanocnego, legły w gruzach w dość wczesnym wieku, uważam że sprawę tożsamości Stiga powinniśmy zostawić taką, jaka jest teraz.
Intrygujący Stig postanowił jednak wziąć się za pisanie na blogu Top Gear. Na pierwszy ogień poszła recenzja nowego Nissana GT-R. Problem w tym, że według faktów jakie podają nam w każdym odcinku prezenterzy Top Gear, Stig nie mówi w żadnym znanym nam języku…
Wpisy na blogu Top Gear są częścią serii postów podczas gdy cała ekipa Top Gear jest na wyspie Isle Man. Doskonałym miejscu dla motomaniaków, miejscu gdzie urodził się Nigel Mansell, oraz gdzie nie ma ograniczeń prędkości. Tam też Stig prowadził GT-R’a. Jego wrażenia można przeczytać na stronie Top Gear. Jest to zdecydowanie najbardziej zwięzła recenzja jaką kiedykolwiek miałem okazję czytać w moim życiu. Znajdziecie ją tutaj.
Miłej lektury 😉