Prezentacje

Prezentacja Subaru Forester

Krótka historia Forestera…

Pierwszy model Subaru z serii Forester pojawił się końcem 1997 r. Posiadał zmodyfikowaną płytę podłogową Imprezy i całkiem niezły silnik typu boxer. Od daty wprowadzenia do sprzedaży, aż po rok 2002, sprzedawany był w niemal nie zmienionej formie. Oczywiście przeprowadzono serię face liftingów, które miały na celu odmłodzenie samochodu, ale żadnych drastycznych zmian w wyglądzie leśnika nie wprowadzano. Skupiano się raczej na rzeczach ważnych lecz niewidocznych z zewnątrz. Jednak na wszystko przychodzi pora tak więc…

Czas na zmianę warty!

Po sukcesie poprzednika zdecydowano się wprowadzić „sequel”. W 2003 roku wypuszczono nowy model o oznaczeniu MY 2003. W wersjach MY 2004 i MY 2005 wprowadzono jedynie drobne zmiany w wystroju wnętrza. Skupmy się na ostatnim z tych modeli, czyli MY 2005, który miałem okazje przetestować.

Kombi(nowany) SUV

Pierwsze wrażenie jest w wielu przypadkach najważniejsze. W przypadku Forestera wypada ono bardzo pozytywnie Na pierwszy rzut oka samochód ten wygląda niepozornie. Auto jest dość duże
(wymiary- 4450dł./1735szer./1590wys. mm), postawione na stalowych 16″ felgach i jednocześnie wysokie. Wygląda prawie jak terenówka, jednak nią nie jest. Jak większość z was kojarzy jest to SUV (ang. Sport Utility Vehicle). Konkurentami dla tego modelu są m.in. Honda CR-V, Nissan X-Trial, Kia Sportage czy Hyundai Santa Fe. Wersja o oznaczeniu 2.5X przeznaczona jest głównie na rynek amerykański. Warto jednak podkreślić, że nie jest to wersja najbardziej „wypasiona”. Najłatwiej odczuć to zaglądając do wnętrza. Fotele są nieźle wyprofilowane, dobrze trzymają na boki i ogólnie są dość wygodne. Miejsca jest dość dużo więc 5 osobom przestronności nie zabraknie. Być może nie wystarczy jej dla 5 zawodników sumo, ale statystyczni europejczycy usadowią się wygodnie bez większych problemów. Materiały raczej nie budzą zastrzeżeń i mają fakturę miłą w dotyku. Fajnie i oryginalnie wyglądają tarcze zegarów. Szalenie funkcjonalny jest przycisk DRL (Daylight Running

Lights). Już nie musimy obawiać się, że zapomnimy włączyć lub wyłączyć świateł i pan w niebieskim mundurku wystawi nam mandat za brak świateł w dzień. Wraz z uruchomieniem silnika uruchamiane są światła. Drobiazg, a szalenie praktyczny. W tej wersji wyposażenie nie jest specjalnie bogate, ot swego rodzaju standard dla tej klasy aut m.in.: 4 airbagi, ABS, 100W radioodtwarzacz CD/CD-RW, automatyczna skrzynia biegów, klimatyzacja, welurowa tapicerka, tempomat i napęd 4×4 (AWD). Bagażnik jest dość pojemny. Jego pojemność to 410l, a po złożeniu siedzeń (dzielą się w stosunku 60/40) pojemność wzrasta do 1595 litrów. Przestrzeń bagażowa mimo, że duża ma jeden mankament. Otóż roleta zasłaniająca zakupy jest umieszczona trochę za nisko. Przy przewożeniu nieco wyższego ładunku fakt ten może nieco denerwować, szczególnie gdy nie chcemy żeby ktoś patrzył na to co przewozimy. Tyle o wyglądzie, reszty dopatrzycie się na zamieszczonych zdjęciach 🙂

Technikalia

W przypadku Subaru zawsze warto spojrzeć pod maskę. Forester wyposażony jest w 4-cylindrowy, 2.5 litrowy silnik typu boxer o mocy 165KM, osiąganej przy 5600obr./min. Maksymalny moment obrotowy wynosi 184 Nm przy 3600 obr./min. Całkiem nieźle ma się spalanie: na trasie jest to ok. 6,7l, w mieście ok. 11,6l, a w cyklu mieszanym ok. 9,8 l. Przy takim zużyciu paliwa, zbiornik paliwa, który może pomieścić 60l paliwa wydaje się jednak zbyt mały. Warto także wspomnieć o osiągach. Do 100 km/h Forester przyspiesza w 13,4 s, a prędkość do jakiej możemy „rozbujać” subarynkę to 168km/h. Nie są to wartości fenomenalne, ale zupełnie wystarczające. Sporo mocy odbiera automatyczna skrzynia biegów. Ma ona jednak kilka przydatnych trybów pracy m.in eco i power modes. Napęd 4×4 zasługuje również na chwilę uwagi, ponieważ jest on inny niż u konkurencji. Otóż w Subaru zastosowano napęd AWD (ang. All Wheels Drive), który stale przenosi moc i moment na wszystkie koła. W innych SUV-ach np.w Kia Sportage, dołączany jest on w chwili, gdy któreś z kół traci przyczepność lub rozłączany jest gdy samochód przekroczy magiczną barierę 40 km/h 🙂

Komfort i wrażenia z jazdy

Po otwarciu drzwi wita nas lekko denerwujący brzęczyk. Mimo, że jest to drobiazg, to szalenie irytuje. Zostawmy kwestię brzęczyka i przejdźmy do tego co naprawdę ważne, czyli do jazdy. Po usadowieniu się na fotelu, przekręcamy kluczyk i po chwili silnik zaczyna miło pomrukiwać. Następnie przestawiamy dźwignię na pozycję D i ruszamy. Auto mimo sporej wagi (1410 kg) całkiem nieźle przyspiesza. Zawieszenie w Foresterze jest dobrze zestrojone. Samochód nie przechyla się na zakrętach znacznie na boki, co przekłada się na komfort i bezpieczeństwo jazdy. Niestety nie możemy pozwolić sobie na swobodne palenie wszystkich 4 gum na starcie spod świateł – po pierwsze nie pozwala na to skrzynia i silnik, a po drugie elektronika która zapobiega ślizganiu się kół. Hamulce również nie budzą zastrzeżeń. Z przodu tarcze, z tyłu bębny(!). Droga hamowania z prędkości 100km/h do całkowitego zatrzymania wynosi 39m. Co ciekawe ABS działa na wszystkie 4 koła. Napęd AWD przydaje się nie tylko na asfalcie. Nie jest to z całą pewnością auto terenowe, ale kilka pseudo terenówek mogłoby zawstydzić. Jak na (niby)terenówkę przystało pod spodem nie znajdziemy wystających części, którymi moglibyśmy zahaczyć o coś na nierównościach. Pomyślano nawet o plastikowej płycie pod silnikiem. Prześwit w „leśniku” ma 19 cm, więc śmiało możemy pokusić się o przejazd przez łąkę lub błotnistą, polną drogę. Również zaspy śnieżne nie stanowią dla Forestera większego problemu.

Ciekawostki

Ci, którzy widzieli Forstera prawie na pewno zwrócili uwagę na jedną z bocznych szyb. Wygląda ona tak, jakby miała ogrzewanie. To tylko pozory. Widzieliście gdzieś antenę na dachu leśnika? Nie? No właśnie. Antena jest umieszczona w bocznej szybie. Drugą z ciekawostek jest dołączony do kluczyka pilot. Mimo, że spełnia swoją rolę bezbłędnie to ma kilka dodatkowych bajerów. Jeśli naciśniemy przycisk unlock raz, otworzy się tylko zamek w drzwiach kierowcy. Jeżeli naciśniemy drugi raz otworzy się reszta drzwi oraz bagażnik. A jak z uporem maniaka będziemy dalej naciskać nieszczęsny przycisk, auto oprócz miłego dla ucha piknięcia, zatrąbi. Zupełnie jak by to była żywa istota. Że co? Że jest? Hehe…

Podsumowanie…

Subaru Forester bardzo miło mnie zaskoczył. Łączy szyk auta wyższej klasy z wszechstronnością małej terenówki. Chociaż ma kilka widocznych wad m.in. mały zbiornik paliwa, dość spore zużycie paliwa i wnerwiający brzęczyk, to z całą pewnością nie stanowią one o słabości tego modelu. Jeśli szukasz samochodu, którym możesz bez kompleksów pojechać zarówno na zakupy, na narty jak i na wypad za miasto, śmiało pakuj się do „foresia” i w drogę!

Cena:
2.5X USA od 21 000 USD
2.5X Europa od 20 000 Euro

0 0 głosy
Oceń artykuł
Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments