Recenzje

Recenzja Toca Race Driver E-toy

Większość z Was zapewne słyszała o grze Toca Race Driver. Właśnie pojawił się jej następca, ale ogółem jest to już czwarta gra z “Tocą” w nazwie. Przed wypuszczeniem pierwszej części Race Drivera, Codemasters stworzyło grywalną zapowiedź – minigrę. Moim zdaniem znajduje się ona w sektorze “Tanie granie za nic”. Ale czy jest choć trochę warta ściągnięcia z netu?

Historia Ryana McKane’a.

Pierwsze, co widzimy otwierając grę to możliwość wyboru kraju z mapy. I tak do dyspozycji oddano nam (no, niezupełnie) 8 języków, w tym angielski (wersja “czysta”, amerykańska i australijska), niemiecki, włoski, hiszpański, francuski i “holendersko-luksemburski”. Po wybraniu jakiegoś języka/kraju przeniesiemy się do menu “główniejszego”. Widzimy logo, często różne dla poszczególnych krajów. Gdy wybierzemy np. niemiecki zobaczymy logo “DTM Race Driver”, angielski – “Toca Race Driver”, a australijski – “V8 Supercars Australia Race Driver”. Tylko, że te rodzaje (a więc i loga) mogą być wspólne dla pary krajów. Do każdego rodzaju mamy do wyboru cztery samochody, jak np. Ford Falcon Team dla V8, MG ZS dla Toca. Ogółem mamy do dyspozycji 16 różniących się kształtem pojazdów, co do tej pory było w grach “za darmo” niemożliwe! Niestety, samochody nie różnią się parametrami. Gdy wybierzemy już samochód, jako Ryan, przystępujemy do walki z trzema przeciwnikami. Ich AI jest „sztuczne”, przez co start jest zawsze taki sam. Niestety, wyścigi odbywają się ciągle na tym samym torze. Co z tego, że na różnych kontynentach? Gdy już zaczynamy grać, pokazuje się okienko “proszę kliknąć by rozpocząć”, które wymaga kliknięcia myszką, co jest dość niewygodne. Poniżej przedstawiam małą bezobrazkową “solucję” trasy. Aha – gra zawsze uruchamia się w okienku!

  1. Podczas startu, koleś za nami ma zawsze większego kopa –
    przyblokuj mu drogę skręcając lekko w lewo;


  2. Przy tym skręcie trzymaj się blisko wewnętrznej strony
    zakrętu;


  3. Wyceluj tak, aby przejechać jak najbliżej biało-czerwonej
    szachownicy, później tak samo;


  4. Przy nawrocie – jedź jak najbliżej “cieńszej”
    strony, zbliżając się do nawrotu (zakręt 180o), puść
    palec z gazu i skręć, później połóż palec na gazie;

  5. Jedź jak najbliżej szachownicy, jednak trzy przedostatnie
    zakręty zetnij;
    Później możemy nasz czas wysłać w
    świat, jednak ja już tego nie testowałem.

Grafika i dźwięk.

Całą grę obserwujemy z lotu ptaka, czyli tak samo jak w GTA I i II. Jednak tutaj nie ma takich problemów ze sterowaniem. Trasę utrzymano w jasnych kolorach, tak samo jak samochody. Poza trasą poustawiane są drzewa i jedna trybuna. Ogółem ma się wrażenie grania w interaktywny komiks. Pod względem dźwięków gra wypada średnio. Mamy co prawda dźwięk silnika, odgłosy tłumu i zderzeń, ale nie są one najlepsze. Ale nie ma co się dziwić – gra zajmuje tylko 3,42 MB.

META

Co można powiedzieć o e-toy? Jak na minigrę tego typu wypada całkiem nieźle. Niczym jednak nie szokuje. Idealne jako 'odstresowywacz’ po pracy/szkole.
Grę ściągniesz klikając tutaj.

Race Driver E-toy

Producent: Codemasters

80

km/h

Dystrybutor:Codemasters

Wymagania: Macromedia Shockwave Player

Komp testowy: Pentium II 350, Riva TNT2 32, 256 MB RAM.

Wynik: Szybko i płynnie.

Kraje
Dużo wozów
Grafika
Grywalność
 

Brak muzyki
Sztuczność przeciwników

Ocena: 80 km/h

0 0 głosy
Oceń artykuł
Podziel się:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments