Jest jeden niezaprzeczalny fakt – święta 2004 już minęły (to dla czytających Speed Zone z Bonusów z CDA) :-). Dla tych czytających SZ Online też nie mam dobrej nowiny. Ale o tym – za chwilę. Drugi niezaprzeczalny fakt – Polacy raczej nie potrafią tworzyć dobrych gier. Te ostatnie można policzyć na palcach obu rąk weterana wojennego (który kiedyś służył jaka saper). A jeśli chodzi o samochodówki – spokojnie jeden palec wystarczy. I to wszystko. Później jest zaś cała armada produkcji takich jak Maluch Racer, Poldek Driver, Syrenka Racer, Warszawa Racer, Trabi Racer, Dres Racer oraz tym podobne. Co jednak mają wspólnego święta do polskich gier?
Na chwilkę opuśćmy Polskę
Otóż od jakiegoś czasu powstaje gra Moscow Rush. Tworzy ją rosyjska (a nawet dokładniej – moskiewska!) ekipa HBM na zlecenia Buki Entertainment. Co ta samochodówka ma jednak wspólnego z polskimi – powiedzmy sobie szczerze – podróbkami? Otóż , dla przykładu, samochody będą „klimatyczne”, tak samo jak i miejscowość, po której będzie jeździł gracz. A będzie to – jak wynika z tytułu – oczywiście Moskwa! A co zaś różni rodzime produkcje od MR? To, że ten druga gra będzie stała na prawdziwie światowym poziomie i trwale zaznaczy fakt swojego istnienia w annałach historii gier samochodowych. A – bym zapomniał. Gra czerpie dobre pomysły (pełnymi garściami, dodajmy) z Downtown Run i Midnight Club 2!
Tym, czym ta gra wyróżnia się spośród innych, jest fabuła. Gracz wciela się w młodego kierowcę, który z braku laku 🙂 (czytaj: bezrobocie i te sprawy… Facet został wywalony z roboty) postanawia dorobić się… w inny, alternatywny sposób. Udaje się więc do lokalnej mafii z propozycją startów w legalnych inaczej wyścigach. Mafia, widząc jego piękny talent, przyjmuje go do swojej rodziny. 🙂 (wiem, to nie ta mafia. :-)).
Tak więc główny bohater trafia na ulice Moskwy. Autorzy starają się jak najwierniej odwzorować lokalne atrakcje – możemy być pewni, że przejedziemy koło oddanego z pieczołowitością Kremla, śmigniemy koło charakterystycznych budowli, zaznaczymy swój ślad w parkach oraz na ciasnych ulicach klasy G. Niestety, już wiadomo, że cała Moskwa nie zostanie przeniesiona w komputery (sam układ krzyżówek i zakrętów nie będzie zachowany ). Twórcy oddadzą dokładnie tylko charakterystyczne cechy miasta. A czemu? Podobno Moskwa jest zbyt blokowa i taka jaka jest nie dostarczałaby graczowi emocji… Panowie z HBM pragną, aby gracz dobrze się bawił z myślą, że jeździ po Moskwie. A prawdziwa jazda po Moskwie raczej do interesujących rzeczy nie należy.
A jakimi brykami pojeździmy w Moscow Rush? Będą to w głównej mierze klasyczne samochody radzieckie (Wołgi? Czarne?). Ponadto spotkamy pojazdy innych, lepszych marek. Już wiadomo, że model jazdy będzie bardzo przypominał ten z Midnight Club II. Więc raczej nie nastawiajcie się na symulację.
Bardzo interesująco (i nowatorsko – jak na typ gry) zapowiada się scenariusz. Ma być on całkowicie nieliniowy i bardzo rozbudowany. Gracz sam będzie kształtował swoją przyszłość, a każda nasza decyzja będzie miała jakiś wpływ w następnych zdarzeniach. Wszystko zależy od uzyskiwanych przez nas wyników. Więc nie zdziw się, jak zostaniesz mianowany na najlepszego ulicznego kierowcy bądź… na szefa gangu!
Ponadto scenariusz mają uzupełniać misje. Może nie będzie ich wiele – zapowiedziano 20. Ale jaką mają mieć klasę! Każda ma zapewnić więcej emocji i dreszczyk napięcia. Już wiadomo, że czeka na nas trochę planowania…
Ale jeśli to jeszcze jest mało – zapewne gorąco przywitasz tryb multiplayer. Na razie wiadomo tylko standardowe informacje – gra umożliwi zabawę w sieci Internet, jak i po LANie
Grafika
Na razie trudno ją ocenić. Na pierwszy rzut oka rzuca się rozmazanie. Ogólnie jednak na wstępną ocenę grafiki musimy jeszcze poczekać. Tak samo jak z informacjami o muzyce i dźwiękach…
Meta
Ograniczę się tylko do paru słów – gra trafi do sklepów wiosną 2005 roku. Później się okaże, czy było warto czekać. Jak na razie – chyba warto A co Wy o tym sądzicie?